Śląski poseł Jerzy Ziętek odchodzi z PO i zapowiada, że wystartuje w wyborach prezydenta Katowic. Ma żal do partii, że ta nie wierzy w swoich polityków. W stolicy Górnego Śląska Platforma woli poprzeć urzędującego Piotra Uszoka, niż wystawić własnego kandydata.
- Wczoraj złożyłem dokumenty na ręce przewodniczącego koła centrum Platformy Obywatelskiej o mojej rezygnacji z członkostwa. Natomiast dzisiaj, według kodeksu wyborczego, można już ogłosić, że stanąłem na czele Komitetu Wyborczego Wyborców Jerzego Ziętka – mówi śląski polityk.
"Plany dojrzewały od czterech lat"
Poseł tłumaczy, że już wcześniej był namawiany do kandydowania w wyborach samorządowych. Do tej pory jednak odmawiał. Tym razem przekonali go mieszkańcy.
- To jest pewna chronologia wydarzeń. Już cztery lata temu zgłosili się do mnie, żebym stanął właśnie na czele takiego komitetu. Jednak Platforma Obywatelska wystawiała wtedy swojego kandydata na prezydenta Katowic, który walczył z powodzeniem. W tym roku nie. I w związku z tym, pozwoliłem sobie zmienić plany polityczne, które dojrzewały właśnie od tych czterech lat - tłumaczy Jerzy Ziętek.
PO popiera Uszoka
We wrześniu PO zamierza oficjalnie zatwierdzić listy samorządowe oraz program wyborczy. Partia zdecydowała się nie nie wystawiać swoich kandydatów w miastach, w których od wielu lat silną pozycję mają dotychczasowi, niezależni prezydenci. Chodzi m.in. o Katowice, gdzie PO poprze Piotra Uszoka.
Na Śląsku dojdzie więc do politycznego kuriozum. Od lat związany z PO poseł Jerzy Ziętek, w najbliższych wyborach będzie robił wszystko, aby głosy Platformie Obywatelskiej zabrać.
- To, że pan poseł wyrażał chęć startu, jest jego autonomiczną decyzją. Z nikim z zarządu Platformy tej decyzji nie dyskutował, w związku z czym pozostaje nam to tylko zaakceptować. To jest jego wola. Nie zmuszamy nikogo do podejmowania działań wbrew sobie. Zapewne jest to przyjęta jego strategia - mówi Agnieszka Kostempska z zarząd regionu śląskiego PO.
Zauważa, że decyzja Platformy Obywatelskiej o poparciu dla obecnego prezydenta Katowic, Piotra Uszoka, zapadła już rok temu. - To, że nie wystawiamy kandydata w Katowicach, jest wynikiem porozumienia technicznego, które było dyskutowane w zeszłym roku, jesienią. I wtedy niestety nikt z naszych członków – w tym także pan poseł Ziętek – nie deklarował chęci startu w wyborach. Gdyby tak się stało, nie ukrywam, że być może mielibyśmy dzisiaj do czynienia z zupełnie inną sytuacją - twierdzi Kostempska.
"Żal w koniuszku serca"
- W polityce nie można być rozczarowanym albo się obrażać. Każdy jest reżyserem zarówno swojej ścieżki zawodowej, jak i politycznej. Ja podjąłem taką decyzję, trudną decyzję. Jestem zbudowany postawą mojego komitetu i mieszkańców. Jestem pewny, że tego zaufania nie stracę, a wręcz odwrotnie – mieszkańcy Katowic chyba czekają na nowe otwarcie, żeby miasto miało nową, przyszłościową wizję - zauważa poseł Ziętek.
Z decyzją władz PO trudno mu się jednak łatwo pogodzić. - Zawsze jakiś tam żal jest gdzieś w koniuszku serca - dodaje.
Liczy na to, że partia zastanowi się nad tym, co było powodem jego rezygnacji z członkostwa w PO. Jednocześnie zapewnia, że odejście z Platformy Obywatelskiej nie wpłynie na jego decyzje podejmowane przy ul. Wiejskiej. - W dalszym ciągu będę głosował w parlamencie zgodnie z koalicją – deklaruje.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ns/r / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24