Bytomianka, podczas organizowanej w swoim mieszkaniu imprezy postanowiła wyjść na balkon zapalić. Niestety zapomniała, że trwa remont i przed jej drzwiami balkonowymi nie ma podestu. Kobieta spadła z czwartego piętra. Śledczy sprawdzą teraz, czy miejsce budowy było odpowiednio zabezpieczone.
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w jednym z bloków przy ul. Francuskiej w Bytomiu.
– 32-latka niestety zapomniała, że jest budynek jest w trakcie remontu i przed jej drzwiami balkonowymi nie ma podestu. Wyszła i spadła, i to z czwartego piętra. Na szczęście nic nie złamała, jedynie się poobijała, ale mogło skończyć się tragicznie - mówi tvn24.pl Tomasz Bobrek z bytomskiej policji.
Jak dodaje policjant, bytomianka miała we krwi 3,5 promila alkoholu. – Najpewniej przez swój stan zapomniała o remoncie - ocenia Bobrek.
Śledczy zbadają sprawę
Kobieta trafiła do szpitala z ogólnymi potłuczeniami, jej życiu nic nie zagraża. Teraz śledczy muszą zbadać, czy miejsce budowy było odpowiednio zabezpieczone.
– Prokurator i policja już zajmują się tą sprawą. Będą sprawdzać czy balkon i rusztowanie było w należyty sposób zabezpieczone, bo chociaż do tragedii nie doszło, życie i zdrowie 32-latki było poważnie zagrożone- tłumaczy Bobrek.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: jsy/i / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24