Dwie osoby zginęły na miejscu, a trzy zostały ciężko ranne w wypadku, do którego doszło w piątek w Gliwicach (woj. śląskie). W sobotę tragiczny bilans zdarzenia powiększył się o 15-latkę, która zmarła w szpitalu. - Było mokro, auto prawdopodobnie wpadło w poślizg - informuje straż pożarna.
Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 23:20 na skrzyżowaniu ul. Toszeckiej i Przyszowskiej w Gliwicach.
15-latka zmarła w szpitalu
Honda civic jechała od strony Pyskowic.
- Nawierzchnia była mokra, prawdopodobnie wpadli w poślizg, po drodze ścięli słup oświetleniowy, po kolei uderzali w drzewa - st. asp. Henryk Serafiniak z gliwickiej straży pożarnej.
Na miejscu zginęli 22-letni kierowca oraz jeden z pasażerów, jego rówieśnik. Troje pozostałych pasażerów trafiło do szpitala. Tam, na skutek odniesionych obrażeń, zmarła 15-letnia pasażerka hondy. 17-latka i 19-latek wciąż są hospitalizowani.
"Samochód leżał w rowie"
- Gdy przyjechaliśmy na miejsce samochód leżał już w rowie. Były trzy następne karetki pogotowia. Podejmowane były działania ratownicze. Na ile mogliśmy naszymi środkami to pomogliśmy. Odsunęliśmy samochód i wyciągnęliśmy osoby poszkodowane - relacjonuje strażak.
Szczegóły zdarzenia wyjaśnia policja oraz prokuratura. - Wykonano oględziny, wszystkie pomiary zostały przeprowadzone przez policjantów i prokuratora, którzy pracowali na miejscu zdarzenia - podsumowuje Serafiniak.
Do wypadku doszło przy skrzyżowaniu ul. Toszeckiej i Przyszowskiej w Gliwicach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mi/b / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | Szymon Sawaściuk