Janusz Zemanek jest wójtem Wilkowic, położonych na pograniczu Beskidów - Śląskiego i Małego. Kupił sobie pole w malowniczej wsi i planował oddać je deweloperom. Tuż przed wyborami próbował się z tego wycofać, ale mieszkańcy mu nie uwierzyli. Przegrał, mimo że był jedynym kandydatem.
Do urn w Wilkowicach w powiecie bielskim poszła połowa mieszkańców uprawnionych do głosowania - ponad pięć tysięcy. Na liście kandydatów na wójta było tylko jedno nazwisko - Janusz Zemanek. W 412 gminach w Polsce była podobna sytuacja. Zamiast wyborów - plebiscyt. Mieszkańcy mogli jedynego kandydata poprzeć lub nie. Do wygranej potrzeba było 50 procent głosów za. Zemankowi ponad trzy tysiące wyborców powiedziało "nie".
Prywatny zakup działek i gminne zmiany w planie
Zemanek jest dobrze znany w gminie - rządzi nią od 2018 roku. Poprzednie wybory wygrał z dużym 63-procentowym poparciem. I kupił działki w swojej gminie we wsi Bystra, na tak zwanej Kępie. Tanio, bo to nieużytki rolne, nie wolno tam budować. Sprawę opisywała "Gazeta Wyborcza".
Za prywatną inwestycją poszła decyzja Zemanka jako wójta. W projekcie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego na Kępie pojawił się nowy zapis, który pozwalał budować tam czteropiętrowe bloki. Mieszkańcy błyskawicznie rozesłali sobie tę informację przez komunikator internetowy. Oburzyli się, tym bardziej że sąsiadami Zemanka na 12 hektarach Kępy okazali się były przewodniczący rady gminy i mąż jednej z radnych.
Teraz ruch po stronie radnych
Wilkowice położone są na pograniczu Beskidów - Śląskiego i Małego. Siedzibę ma tam znana organizacja ekologiczna - Klub Gaja. W Bystrej mieszka około czterech tysięcy ludzi. Wyliczyli, że do bloków mogłoby się sprowadzić jeszcze tysiąc. Na dzisiejsze pola, gdzie pasą się dzikie zwierzęta.
Zemanek próbował wycofać się z pomysłu. - Zapewniam państwa, że liczę się z państwa opiniami. Już teraz postanowiłem, że w projekcie studium nie będzie zabudowy wielorodzinnej w Bystrej - przekonywał na Facebooku dwa dni przed wyborami.
Ruch Społeczny Gminy Wilkowice na rzecz Rozwoju Zrównoważonego opisywał, że bloki to niejedyne planowane "zatrważające" zmiany. "Zabudowę jednorodzinną podnosi się do 12 m, to dodatkowe piętro dla deweloperów. Widzicie bliźniaka z 4 lokalami użytkowymi? Stoi tam 6 samochodów? To będzie stało" - czytamy na stronie organizacji. Ruch wskazywał planowaną zabudowę Magurki Wilkowickiej i Przegibka, szczytów w Beskidach, podwyższoną zabudowę strefy przemysłowej, parkingi na terenach przybrzeżnych potoków.
7 kwietnia mieszkańcy pokazali, że już nie wierzą Zemankowi. Teraz ruch po stronie radnych. To oni wybierają włodarza gminy, jeśli mieszkańcy tego nie zrobili. I tu będzie ciekawa sytuacja, bo wszyscy kandydaci na radnych Wilkowic, prócz jednego, byli z komitetu wyborczego Zemanka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wilkowice.pl