O krok od tragedii w Wojsce (woj. śląskie). Prowadzony przez kompletnie pijanego mężczyznę traktor zahaczył bronami zaparkowane przy ulicy dwa samochody. Omal nie potrącił kobiety. Całe zdarzenie zarejestrował monitoring. Mężczyzna został zatrzymany, o jego losie zdecyduje sąd.
Do zdarzenia doszło wieczorem 6 marca w Wojsce na ulicy Powstańców Śląskich. Na numer alarmowy zadzwoniła kobieta, relacjonując, że stojąc przy swoim samochodzie, była świadkiem, jak rozpędzony traktor uderzył bronami w dwa inne pojazdy i odjechał.
Czytaj też: "Nie dostosował prędkości do warunków", uderzył w inny samochód, a ten przycisnął pięciolatkę do ściany
Kompletnie pijany traktorzysta wiózł syna
Na miejscu pojawili się policjanci z Tworoga i wydziału ruchu drogowego tarnogórskiej komendy, którzy ustalili kierowcę traktora, a pomógł im w tym monitoring. "Był nim 37-letni mieszkaniec Wojski, który podróżował traktorem ze swoim 13-letnim synem. Badanie alkomatem nie pozostawiło policjantom złudzeń, bowiem w jego organizmie były ponad trzy promile alkoholu. To jednak nie koniec problemów mężczyzny. Gdy stróże prawa sprawdzili jego dane personalne w policyjnych bazach danych, okazało się, że ma on aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Tarnogórski sąd w ubiegłym roku zastosował wobec niego ten środek karny, bo już wcześniej kierował traktorem pod wpływem alkoholu" - czytamy w komunikacie śląskiej policji.
Sprawą zajmie się prokurator i sąd. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi wysoka grzywna i kara do trzech lat więzienia, w przypadku złamania sądowego zakazu kara ta jest wyższa, bo wynosi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Śląska policja