Zamordowana 17-latka. Śledztwo w sprawie kradzieży jej tożsamości internetowej

Ciało 17-latki było za garażem
Prokurator bada sprawę włamania na konto internetowe denatki
Źródło: TVN 24 Katowice

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie włamania na konto w mediach społecznościowych zamordowanej 17-latki oraz tworzenia fałszywych dowodów. Wcześniej zarzut zabójstwa dziewczyny usłyszał 20-latek, którego feralnej nocy poznała na dyskotece.

Śledczy mieli problem z ustaleniem, kim była kobieta, której zwłoki ujawniono 3 lutego za garażem w rejonie ul. Łokietka w Rybniku. Jak informowali policjanci, nie znaleziono przy niej dokumentów ani telefonu.

Po kilku godzinach dotarli do jej znajomych i rodziny. Dopiero wtedy potwierdzili, że to 17-letnia Alicja.

- Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, czy mamy jej telefon. Nie ujawniamy informacji o dowodach w sprawie - mówi Rafał Łazarczyk z Prokuratury Rejonowej w Rybniku.

Prokuratura ujawnia za to, że wszczęła nowe śledztwo związane z tym morderstwem. - Postępowanie prowadzone jest dwutorowo, dotyczy ochrony informacji, przełamania zabezpieczeń i kradzieży tożsamości internetowej, z drugiej strony poplecznictwa, utrudniania śledztwa poprzez tworzenie fałszywych dowodów w celu umniejszenia winy podejrzanego czy też skierowania podejrzenia na inne osoby - mówi Łazarkiewicz.

Nie podaje żadnych szczegółów.

Według lokalnych mediów, ktoś włamał się na konto facebookowe Alicji. Tak też wynika z zeznań świadków, przesłuchanych przez prokuraturę.

Karany za rozboje, ale do zabójstwa się nie przyznaje

Lokalne media żyją tą tragedią, krok po kroku odtwarzając ostatnią noc nastolatki. Dziennikarze portalu rybnik.com.pl informowali o morderstwie, dotarli do matki Alicji i napisali, że piątkowego wieczoru dziewczyna wyszła z domu na urodziny koleżanki.

Śledczy odtwarzali feralny wieczór również na podstawie nagrań z monitoringów i ustalili, że Alicja bawiła się w klubie w centrum miasta w towarzystwie kilku mężczyzn i ostatecznie wyszła z 20-letnim Adrianem P. Prawdopodobnie poznała go dopiero na tej dyskotece.

To P. jest podejrzany o zabicie Alicji. Został zatrzymany w niedzielę, dzień po ujawnieniu zwłok dziewczyny. Jak mówiła nam Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji, P. próbował zacierać ślady, zmienił ubranie, w którym był na nagraniu z monitoringu, zamierzał je wyprać i od śmierci Alicji przebywał w różnych miejscach.

Według oględzin na miejscu zbrodni 17-latka została uduszona, miała także rany na głowie.

Jak informowali śledczy, 20-latek ma bogatą kartotekę kryminalną, był karany za rozboje. Jednak do zabójstwa Alicji nie przyznaje się.

Anonimowi czytelnicy, zaszyfrowane nazwiska

W niedzielę, 11 lutego, rybnik.com.pl opisał, że "ktoś włamał się na facebookowe konto nastolatki. Usunął zdjęcia, wszystkie posty, które zostawiła Alicja, a także status "in memoriam".

Miał także wysyłać znajomym 17-latki wiadomości. Dziennikarze portalu twierdzą, że dostali je od anonimowych czytelników. Według portalu na koncie Alicji pojawił się film z zaszyfrowanymi alfabetem Morse'a nazwiskami osób, zamieszanych w morderstwo nastolatki.

"Włamywacz" z internetu miał pisać do czytelników portalu, że wie, jak doszło do morderstwa Alicji, a także że ma jej dokumenty i telefon.

Konto zostało zablokowane na wniosek śledczych i zabezpieczone. Prokurator Łazaryczyk zapewnia, że informacje z profilu Alicji będą weryfikowane.

Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: