Zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała usłyszał 17-latek, który uderzył siekierą starszego sąsiada. 66-latek był pijany, zmierzał w kierunku chłopaka z nożem, z pretensjami o hałas przy rąbaniu drewna - informuje zabrzańska policja.
17-letni mieszkaniec budynku przy ul. Sportowej w Zabrzu w sobotę wieczorem rąbał w piwnicy drewno. Około godz. 18.30 zszedł do niego 66-letni sąsiad. Jak informują policjanci, starszy pan miał pretensje o hałas, był pijany, dzierżył w dłoni 15-centymetrowy nóż kuchenny i zmierzał w kierunku chłopaka.
- Gdy 66-latek zbliżył się do 17-latka, ten uderzył go dwukrotnie siekierą w głowę i ramię, następnie uciekł do swojego mieszkania. Stamtąd zadzwonił na 112. - Powiedział, że zrobił krzywdę sąsiadowi - mówi Agnieszka Żyłka, rzeczniczka zabrzańskiej policji.
Szpital i dozór
Gdy służby ratownicze przybyły na miejsce, 66-latka nie było w piwnicy. O własnych siłach wrócił do swojego mieszkania, skąd przytomnego karetka zabrała do szpitala. Przeszedł operację i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Może mieć problemy z poruszaniem ręką, bo doszło do uszkodzenia ścięgien - mówi Żyłka.
17-latek tymczasem trafił do policyjnego aresztu. Po złożeniu obszernych wyjaśnień prokuratura postawiła mu zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała i zastosowała wobec niego dozór policyjny. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Uczeń technikum kontra agresor klatkowy
- Prywatnie przyznam, że policjantom żal tego chłopaka - mówi Żyłka. To uczeń technikum, nigdy nie karany, z dobrego, jak określa rzeczniczka, domu.
66-latka natomiast Żyłka nazywa "agresorem klatkowym". - Dwa dni wcześniej dostał od nas mandat za wszczynanie awantury. Ma pretensje do sąsiadów o zbyt głośne zamykanie drzwi - mówi Żyłka.
W feralną sobotę starszy pan przygotowywał obiad dla syna. Dlatego, jak wyjaśniał policji, miał w ręku nóż. - Miał również prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Żywi pretensje do chłopaka, sobie nie ma nic do zarzucenia - mówi Żyłka.
Policjanci mają nadzieję, że czyn 17-latka zostanie uznany przez sąd za obronę konieczną. - Był przerażony tym, co się stało - mówi Żyłka.
Uczeń bronił się siekierą przed sąsiadem z nożem w Zabrzu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl (http://www.tvn24.pl)
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja