Do wypadku na strzeżonym przejeździe kolejowym na ul. Kiedrzyńskiej w Częstochowie doszło we wtorek o godz. 18. 45. Pociąg ledwo rozpoczął podróż, zdążał do Łodzi Kaliskiej, gdy zderzył się z samochodem.
- Poczuliśmy wstrząs, jakby pociąg przejechał po blachach. Potem ktoś powiedział: trafiliśmy w samochód. Teraz próbujemy dostać się do domu, do Radomska - opowiedzieli nam pasażerowie, którzy musieli opuścili pociąg.
Przy torach leżało auto, przewrócone na dach - trudno było rozpoznać, że to renault laguna, tak było zniszczone. Kierowcę - 51-letnią kobietę zabrało pogotowie. Jechała sama.
- Nie było konieczności przeprowadzenia zabiegu. Kobieta miała urazy klatki piersiowej i połamane żebra oraz uraz głowy. Stan chorej jest stabilny i dobry. Pozostanie w szpitalu na kilka dni obserwacji oraz wykonania dodatkowych badań kontrolnych - mówi Karina Szewczyk z miejskiego szpitala w Częstochowie
78 pasażerom pociągu nic się nie stało.
- Wszyscy uczestnicy wypadku, kierowca samochodu i maszynista, a także dróżniczka byli trzeźwi - mówi Marta Ladowska, rzeczniczka policji w Częstochowie.
Szlabany na przejeździe były podniesione. Dróżniczka usłyszała dzisiaj prokuratorski zarzut nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy kolejowej. Kobieta przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia. Tłumaczyła śledczym, że wyszła do toalety. Grożą jej za to 3 lata więzienia.
Opóźnienia pociągów na trasie Częstochowa - Łódź trwały do 21.30 w czwartek. Dzisiaj jeżdżą już zgodnie z rozkładem.
Auto zderzyło się z pociągiem na przejeździe w Częstochowie:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Paweł Skalski