- W mieszkaniu księdza Krystiana zmarł człowiek – mówił proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu na niedzielnej mszy. - Ksiądz Krystian został zatrzymany i już został wypuszczony. Widziałem się z nim. Przeprosił mnie, a ja przepraszam was – zakończył duchowny, prosząc wiernych o przebaczenie i modlitwę.
Pod koniec niedzielnej mszy w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Sosnowcu proboszcz parafii Stanisław Rozner w kilku zdaniach odniósł się do wydarzeń, "które miały miejsce w środę w budynku plebani". Policja znalazła w mieszkaniu jednego z księży ciało młodego mężczyzny.
- Chciałoby się powiedzieć, Boże mój Boże, czyś zapomniał o nas – zaczął proboszcz.
- Różne rzeczy pewnie czytaliście. Ja powiem to, co widziałem i słyszałem tutaj na miejscu od policji – zaczął. Jak zaznaczył, nie było go wtedy w mieście. – W mieszkaniu księdza Krystiana zmarł człowiek. Ja go nie widziałem. Rzeczywiście zmarł – mówił proboszcz.
- Nie wiem, jak miał na imię, nie wiem ile miał lat, bo nie widziałem dokumentów. Podobno Adam, mający 21 lat – powiedział, odwołując się do niektórych publikacji na temat tragedii.
- Nie jest to pracownik cmentarza parafialnego – zaznaczył ksiądz, bo i takie informacje podawano. – Nie został też zamordowany, jak to gdzieś mi się obiło o uszy, nie znaleziono żadnego narzędzia zbrodni – mówił dalej proboszcz. I dodał: – Nie był to ksiądz, tylko student.
"Ksiądz Krystian przeprosił mnie, a ja przepraszam was"
Na koniec powiedział, że nie wie, gdzie mieszkał zmarły. Powtarzał także, że nie rozmawia o tym z dziennikarzami.
- Ksiądz Krystian został zatrzymany i już został wypuszczony. Widziałem się z nim. Przeprosił mnie, a ja przepraszam was – zakończył proboszcz, prosząc wiernych o przebaczenie i modlitwę.
W kościele nie było tłumów, w ławkach były wolne miejsca. Ale, jak powiedzieli nam parafianie, było dużo ludzi jak na ten kościół. Przyszli z okazji święta – 24 marca w kościele katolickim przypada Niedziela Palmowa.
- To nie powinno się wydarzyć – mówili w rozmowie z nami. – Ale my tu przychodzimy dla wiary, dla modlitwy. Nasz proboszcz jest w porządku.
Młody mężczyzna nie żyje
Młody mężczyzna w środę zmarł w sosnowieckim mieszkaniu księdza Krystiana K., sędziego sądu biskupiego. Jeszcze tego samego dnia do sprawy odniosła się kuria. Na stronie internetowej w komunikacie oświadczyła, że "z głębokim smutkiem i niedowierzaniem przyjęła do wiadomości informację o zdarzeniu mającym miejsce na terenie mieszkania zajmowanego przez księdza jednej z sosnowieckich parafii".
"Pomimo reanimacji podjętej przez księdza oraz wezwanych przez niego ratowników medycznych nie udało się uratować życia młodego mężczyzny obecnego w mieszkaniu. Prowadzone są rutynowe czynności wyjaśniające prokuratury. Kuria Diecezjalna w Sosnowcu w pełni współpracuje z organami procesowymi" - zapewnili przedstawiciele diecezji.
Jak dowiedział się reporter "Faktów TVN" Paweł Szot, ksiądz, który usłyszał zarzuty, w przeszłości był zatrzymany przez policję w związku z podejrzeniem posiadania narkotyków. Duchowny - jak przekazała prokuratura - tym razem miał przy sobie niedozwolone substancje.
Ksiądz usłyszał zarzuty i został zawieszony
- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutu naruszenia ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii art 62 ust 1. Mówi on o posiadaniu środków zabronionych przez ustawę w postaci substancji psychotropowej. Czyn opisany zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności - przekazał Zbigniew Pawlik, szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ.
Dodał, że podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W sprawie głównego wątku - zgonu w mieszkaniu duchownego - śledczy czekają na wyniki badań toksykologicznych i histopatologicznych.
- Duchowny został zawieszony do momentu wyjaśnienia sprawy - przekazał tvn24.pl ksiądz Przemysław Lech z biura prasowego kurii diecezjalnej w Sosnowcu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl