Jeden z napastników nie żyje, a drugi jest w rękach policji - tak zakończyła się próba napadu na jedną z placówek banku w Sosnowcu. Zamaskowanych bandytów powstrzymali przechodzący obok banku funkcjonariusze. W związku z napadem prokuratura wszczęła dwa postępowania.
W poniedziałek około godz. 16:20 nieumundurowani policjanci z wydziału kryminalnego przechodzili w okolicy placówki banku przy ulicy Braci Mieroszewskich. Nagle zobaczyli, że dwaj mężczyźni zakładają kominiarki i wchodzą do budynku.
Strzał w ułamku sekundy
- Bandyci sterroryzowali pracowników, żądając wydania pieniędzy. Wtedy do placówki wkroczyło dwóch policjantów, którzy widzieli podejrzane zachowanie mężczyzn - opisuje sytuację podinsp. Andrzej Gąska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Gdy funkcjonariusze zażądali, by napastnicy podporządkowali się ich poleceniom, jeden z mężczyzn odwrócił się do nich, trzymając w ręku przedmiot przypominający pistolet. W tym momencie, mając ułamki sekund na podjęcie decyzji, jeden z policjantów strzelił w jego kierunku - dodaje Gąska.
Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie mimo podjętej akcji reanimacyjnej zmarł.
Drugi z napastników został zatrzymany i trafił do aresztu. Jeszcze nie usłyszał zarzutów.
Znani bandyci
Poza jednym z bandytów nikt inny nie został ranny.
Z ustaleń policji wynika, że napastnicy to 27-letni i 33-letni mieszkańcy Mysłowic, notowani wcześniej za rozboje. Jak dodał Gąska, w ostatnim czasie w Sosnowcu i okolicach doszło do podobnych napadów. Niewykluczone, że stali za nimi ci sami sprawcy.
Nie ma podstaw do zawieszania policjanta
Prokuratura prowadzi obecnie dwa postępowania. - Pierwsze dotyczy rozboju z użyciem broni w placówce banku - powiedział w rozmowie z TVN24 Mirosław Miszuda z Prokuratury Rejonowej Sosnowiec Północ.
Równolegle toczy się postępowanie, które ma wyjaśnić czy interweniujący policjant strzelając, dochował wszystkich procedur i nie naraził nikogo na niebezpieczeństwo. - Nie ma jednak w tej chwili żadnych podstaw, by zawieszać go w czynnościach służbowych - zaznaczył Miszuda. Jak dodał, niewykluczone, że drugi z napastników zostanie przesłuchany w charakterze świadka przy postępowaniu dotyczącym interwencji policjanta.
Broń policjanta została zabezpieczona. Będzie poddana badaniom.
Do zdarzenia doszło w placówce banku przy ul. Braci Mieroszewskich:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice