19-latek z Sosnowca, który z wiatrówki ostrzelał jadący autobus, odpowie za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym - zdecydowała sosnowiecka prokuratura. Odpowie też za występek o charakterze chuligańskim i zniszczenie mienia.
Informacje w tej sprawie przekazał w poniedziałek po południu szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ prok. Zbigniew Pawlik. Za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym Kodeks karny przewiduje karę od pół roku do 8 lat więzienia, a w przypadku działania nieumyślnego - do trzech lat. Za zniszczenie mienia grozi do pięciu lat więzienia. Prokuratura uznaje, że czyn 19-latka miał charakter chuligański.
Ostrzelał autobus
- To wyglądało jak zamach - cytuje świadka ataku "Dziennik Zachodni".
Z naszych informacji wynika, że to był głupi, chuligański wybryk, który mógł skończyć się tragicznie.
Noc z piątku na sobotę w Sosnowcu. Na ulicy Orlej samochód osobowy wyprzedza autobus miejski linii 902, gdy ten skręca w Grota Roweckiego. Z auta padają strzały.
Jest 2.47. W autobusie prócz kierowcy jest jedna pasażerka, 33-letnia mieszkanka pobliskiej Czeladzi. Kula albo odprysk szkła z wybitej szyby trafia ją w policzek. Na szczęście to tylko draśnięcie. Jak informuje policja, kobieta odmówiła pomocy medycznej i nie zgłosiła przestępstwa.
Strzały z wiatrówki
Policja badała zdarzenie pod kątem zniszczenia mienia. - W autobusie wybite zostały trzy szyby. Wymiana to koszt około 10 tys. zł - mówi nam Dorota Nowak z PKM w Sosnowcu. Dodaje też, że strzały padły z wiatrówki.
- Gdyby w autobusie było więcej osób, mogłoby być nieprzyjemnie, odłamki szkła mogłyby im wyrządzić krzywdę - dodaje Nowak.
Autobus jest nowoczesny, z monitoringiem z zewnątrz i wewnątrz. - Zabezpieczamy zapisy - mówi Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji.
Na wideo, które otrzymaliśmy widać samochód, z którego prawdopodobnie strzelano.
Jechało pięciu, strzelał jeden
Śledczy już ustalili osoby, które podróżowały tym autem. W sumie było ich pięcioro i najprawdopodobniej byli pijani. Podróżowali od lokalu do lokalu.
- Na komisariat zgłosił się 19-latek z Sosnowca, który powiedział, że to on strzelał i przyniósł broń pneumatyczną - mówi Magdalena Wiśniewska ze śląskiej policji.
Mężczyznę zatrzymano, został przesłuchany. Prokuratur zdecydował wszcząć śledztwo w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa w ruchu lądowym. 19-latkowi grozi do 8 lat więzienia.
- Prosimy o kontakt wszystkie osoby, które mogłyby mieć informacje w tej sprawie - apeluje Nowara.
Autor: mag,mw/i,rzw / Źródło: TVN 24 Katowice, PAP