Grupa dzieci weszła na taflę lodu na stawie w Sosnowcu (woj. śląskie), skakała po niej i próbowała ją rozbić. Pod nimi znajdowały się około dwa metry lodowatej wody. Urząd miasta opublikował nagranie z monitoringu.
Do sytuacji doszło na zbiorniku wodnym Stawiki w Sosnowcu. Dzieci odeszły co najmniej kilka metrów od molo, skakały po tafli lodu i próbowały ją przebić. W tym miejscu zbiornik ma około dwóch metrów głębokości.
Chociaż pierwsze próby rozbicia lodu nie powiodły się, nie wszystkie dzieci zeszły z lodu suchą stopą. Na nagraniu opublikowanym przez sosnowiecki urząd miasta widać, że gdy ostatni z chłopców wchodził z powrotem na molo, tafla jednak pękła. Na szczęście chłopiec zdołał się wydostać, a pod wodą znalazły się na chwilę tylko jego nogi.
Film ku przestrodze
W rejonie Stawików działa system monitoringu z nagłośnieniem, który pozwala operatorowi na komunikację z osobami, które są w okolicy. Tym razem jednak dzieci zignorowały lub nie usłyszały wezwań do zejścia z lodu.
- Wrzucamy takie filmiki ku przestrodze, żeby rodzice rozmawiali ze swoimi dziećmi i ostrzegali je – mówi Rafał Łysy, rzecznik prasowy sosnowieckiego urzędu miasta.
Pytamy, czy urząd rozważa skierowanie w to miejsce dodatkowych patroli straży miejskiej. Jak zapewnia nasz rozmówca, patrol pojawia się w okolicy. – Ale nie można mieć w jednym obszarze Sosnowca przez cały czas patrolu. Sosnowiec ma 91 kilometrów kwadratowych, nie ma takiej możliwości. Stąd monitoring z funkcją głosową – wyjaśnia Łysy.
O interwencje w rejonie Stawików zapytaliśmy również straż miejską i policję. Straż Miejska nie odnotowała takich zdarzeń, a policja przyjęła jedno zgłoszenie, które jednak nie zostało potwierdzone, kiedy patrol dotarł na miejsce.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta Sosnowiec