79-latek wziął do pomocy 17-letniego wnuka. Poszli wyciąć drzewo na swojej posesji. Stare, spróchniałe. Dziadek naciął je z prawej strony i nie przewidział, że przewróci się w drugą stronę. Przygniotło go, zginął na miejscu.
Tragedia w Wodzisławiu Śląskim. 79-letni mężczyzna zginął podczas wycinki drzew. - Przygniotło go, poniósł śmierć na miejscu - mówi Katarzyna Muszyńska, rzeczniczka wodzisławskiej policji.
Jak podaje portal nowiny.pl, mężczyzna miał urazy głowy i klatki piersiowej.
Nie mógł tego przewidzieć
Drzewo rosło na posesji 79-latka przy ul. Chrobrego. - Było stare, spróchniałe. Właściciel posesji uzyskał zgodę na jego wycinkę jeszcze przed wprowadzeniem znowelizowanej ustawy - Muszyńska ma na myśli obowiązujące od początku tego roku bezwzględne prawo właściciela do wycinki każdego drzewa na własnym terenie.
79-latek czekał na sprzyjającą pogodę. W sobotę przed południem wziął do pomocy 17-letniego wnuka i poszli. Z relacji chłopaka wynika, że dziadek naciął pień z prawej strony, będąc pewnym, że w tę stronę położy się drzewo.
Położyło się na lewo, tam, gdzie stał 79-latek. - Nie mógł tego przewidzieć, bo było tak uszkodzone - mówi Muszyńska.
17-latek też odniósł obrażenia. Z informacji nowin wynika, że ma złamaną rękę.
Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24