16 osób odpowie przed sądem za korupcję w związku z budową śląskiego odcinka autostrady A1 Świerklany-Gorzyczki. Według ustaleń śledztwa, przedstawiciele głównego wykonawcy przyjmowali łapówki od podwykonawców m.in. za zlecanie im prac.
Informację o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w tej sprawie przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, prok. Piotr Żak. W postępowaniu postawiono łącznie 149 zarzutów, a łączna kwota łapówek to kilkaset tysięcy zł.
Budowa za ponad miliard złotych
Chodzi o budowę odcinka Świerklany-Gorzyczki, który umożliwia płynny przejazd autostradą z aglomeracji katowickiej do Czech i tamtejszej autostrady D1 w kierunku Brna. Budowa kosztowała ok. 1,1 mld zł. W okresie objętym zarzutami głównym wykonawcą było konsorcjum Alpine Bau.
Nadzorowane przez gliwicką prokuraturę śledztwo prowadzili policjanci z wydziału do walki z korupcją katowickiej komendy wojewódzkiej. Według ich ustaleń, do korupcji dochodziło w latach 2008-2009. Chodzi o wręczanie i przyjmowanie łapówek w zamian za nadużycie udzielonych uprawnień; nieuczciwą konkurencję lub preferowanie niektórych podmiotów.
Zarzuty w tej sprawie usłyszały osoby pełniące kierownicze stanowiska przy budowie tego odcinka autostrady. Jak podkreślali policjanci zebrane dowody "obrazują szeroki obszar układów korupcyjno-towarzyskich pomiędzy osobami zajmującymi stanowiska kierownicze u głównego wykonawcy a lokalnymi przedsiębiorcami".
Przymykali oko na wadliwe materiały?
Realizując inwestycję, konsorcjum Alpine Bau współpracowało ze 130 podwykonawcami.
- Osiem osób pełniących kierownicze stanowiska przyjmowało korzyści majątkowe od przedstawicieli części podwykonawców. Były to pieniądze, wartościowe przedmioty – jak np. narzędzia lub sprzęt AGD - oraz korzyści w postaci sponsorowania imprez towarzyskich - powiedział Żak.
Według śledztwa, podwykonawcy płacili nie tylko za zlecenia, dotyczące np. usług kartograficznych, pomiarowych czy dostarczania materiałów, ale też za przymykanie oka na dostarczanie materiałów niespełniających norm jakościowych.
16 oskarżonych
Spośród 16 oskarżonych 8 odpowie za przyjmowanie łapówek, 7 za przekazywanie ich. Na ostatniej oskarżonej osobie ciąży zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Aż 10 spośród oskarżonych dobrowolnie poddało się karze. Jeżeli sąd zaakceptuje uzgodnione z prokuratorem wnioski, bez procesu zostaną skazani na kary więzienia w zawieszeniu od 6 miesięcy do 3 lat, grzywny i przepadek pieniędzy pochodzących z przestępstwa.
Akt oskarżenia trafił już do sądu rejonowego w Wodzisławiu Śląskim.
4-letni poślizg
Odcinek Świerklany-Gorzyczki otwarto w całości w maju 2014 r., pierwotnie inwestycja miała być gotowa w sierpniu 2010 r. Pierwszą umowę na jego budowę podpisano z konsorcjum spółek austriackiego koncernu Alpine Bau w październiku 2007 r. Umowę tę Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała w grudniu 2009 r. ze względu na zbyt małe zaawansowanie prac.
Mimo to, Alpine Bau przystąpiła później do ponownego przetargu na kontynuowanie prac i go wygrała. Umowę podpisano w październiku 2010 r. - z terminem zakończenia prac w kwietniu 2012 r. Również realizacja tego kontraktu była opóźniona. Przy budowie mostu w Mszanie doszło do dwóch awarii i powstały kolejne spory między GDDKiA a Alpine o to, kto zawinił.
W maju 2013 r. po narastających sporach, Alpine zrezygnowała z dalszych prac, a GDDKiA rozwiązała także ten kontrakt. Dyrekcja zdecydowała o dokończeniu zatwierdzonego przez nadzór budowlany programu naprawczego, wybierając do tego zadania - a potem też do pozostałych prac na autostradzie - firmę Intercor z Zawiercia.
Sprawa dotyczy budowy fragmentu autostrady A1 Świerklany-Gorzyczki:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS/i / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24