Prokuratura Okręgowa w Gliwicach umorzyła śledztwo w sprawie akcji policjantów w szpitalu w Rudzie Śląskiej. Funkcjonariusze w lipcu postrzelili tam agresywnego pacjenta. 56-letni Horst D. w wyniku odniesionych ran zmarł na stole operacyjnym.
- Umorzenie nie jest prawomocne. Z ustaleń prokuratury wynika, że policjanci zasadnie użyli broni w trakcie interwencji. Pełnomocnik rodziny zmarłego wniósł zażalenie na tą decyzję - informuje Piotr Żak z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
"Dostał czegoś w rodzaju ataku szału"
Tragiczne wydarzenia rozegrały się w lipcu ub. roku. Pacjent Horst D. wracał do zdrowia po przebytej operacji. Jak ustaliła policja, w pewnym momencie mężczyzna "dostał czegoś w rodzaju ataku szału". - Wyrwał sobie dreny i wenflony, które miał założone. Wybiegł z oddziału, wybijając po drodze szybę - relacjonował tuż po zdarzeniu Andrzej Gąska z KWP w Katowicach.
Policję wezwał personel medyczny szpitala. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, najpierw musieli odnaleźć pacjenta, bo ten się przed nimi ukrywał. Do piwnicy, w której się schował, doprowadziły policję ślady krwi. Horst D. Nie chciał podporządkować się poleceniom, próbował zaatakować policjantów. Wtedy padły strzały - pacjent został postrzelony w nogę i dolną część miednicy. 56-letni Horst D. zmarł na stole operacyjnym.
Prokuratura ustaliła, że to właśnie postrzał w nogę był przyczyną śmierci pacjenta.
- Wyniki sekcji zwłok, które otrzymaliśmy z zakładu medycyny sądowej, wskazują, że przyczyną zgonu Horsta D. jest rana postrzałowa uda lewego, rana postrzałowa tętnicy. Mężczyzna wykrwawił się przez postrzał - informował w sierpniu Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Lipcowa relacja naszego reportera z tragicznych wydarzeń:
Sprawę umorzyła Prokuratura Okręgowa w Gliwicach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MP / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24