Weszła na jezdnię pomóc potrąconemu motorowerzyście. Pół minuty później uderzył w nią samochód

Potrącenie motocyklisty i pieszej na rondzie w Rudzie Śląskiej

Źródło: Business Control MONITORING

Na rondzie doszło do potrącenia motorowerzysty, a potem kobiety, która ruszyła mu z pomocą. - Próbowała zatrzymać kolejny samochód. Przypuszczamy, że kierowca zagapił się i dlatego ją potrącił. Powinien się zatrzymać. A pani zachowała się poprawnie, choć nie zadbała w pełni o własne bezpieczeństwo - ocenia policjant.

Do potrącenia doszło w niedzielę około godziny 20.40 w Rudzie Śląskiej na rondzie w dzielnicy Wirek. Całe zdarzenie nagrała kamera monitoringu.

W trzeciej sekundzie filmu widzimy, jak kierowca renault wjeżdża na rondo z lewej strony i uderza w jadący po rondzie motorower.

- Nie udzielił pierwszeństwa motorowerzyście i dostał mandat - mówi Arkadiusz Ciozak, rzecznik policji w Rudzie Śląskiej.

Jak dodaje, potrąconemu mężczyźnie nic się nie stało i to zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Zanim jednak policja ukarała kierowcę renault, na tym samym rondzie została potrącona kobieta.

Wyszła pomóc, ale inny kierowca się zagapił

Po kolizji kierowca renault objechał rondo, zatrzymał się i - co potwierdza Ciozak - udzielił pomocy motorowerzyście. Wcześniej na ratunek poszkodowanemu ruszyli świadkowie zdarzenia.

18. sekunda nagrania: z białego samochodu na pierwszym planie wysiada pasażerka. Idzie w kierunku potrąconego motorowerzysty.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Tymczasem z przeciwnej strony na rondo wjeżdża opel i zdąża w kierunku miejsca zdarzenia. Kobieta najprawdopodobniej widzi zbliżające się światła. Wychodzi kierowcy opla naprzeciw, podnosi ręce. W 40. sekundzie widzimy, że zostaje potrącona.

- Próbowała zatrzymać kolejny samochód, żeby nie zrobił znowu krzywdy motorowerzyście. Przypuszczamy, że kierowca opla zagapił się na motorowerzystę i dlatego ją potrącił - wyjaśnia Ciozak. - Powinien się zatrzymać. A pani zachowała się poprawnie, jedynie nie zadbała w pełni o własne bezpieczeństwo - ocenia policjant.

Kobieta trafiła do szpitala. Na szczęście jej obrażenia okazały się na tyle niegroźne - stłuczenie ręki - że mogła od razu wrócić do domu. Jej stan zdrowia oceni biegły, dopiero po jego opinii policja zdecyduje, czy zakwalifikować zdarzenie jako kolizję, czy wypadek.