W sobotę w Radlinie (woj. śląskie) osunął się fragment pogórniczej hałdy kopalni Marcel. Informacje o zdarzeniu przekazała Polska Grupa Górnicza. Pilot aeroklubu Rybnickiego Okręgu Węglowego z góry zrobił zdjęcia chmury pyłu, która potem opadła na domy i ulice w promieniu kilku kilometrów.
Zdjęcia widocznej z wielu kilometrów chmury czarnego pyłu nad hałdą wielu mieszkańców Radlina udostępniło w sobotę w portalach społecznościowych i przesłało do lokalnych mediów. Wśród autorów jest Ireneusz Wilgucki, prezes aeroklubu Rybnickiego Okręgu Węglowego, który zrobił kilka fotografii z pokładu samolotu.
Inne zdjęcia przedstawiają także pokryte gęstym, brudnym pyłem samochody, ławki, okna i parapety czy ogrodowe baseny. Pojawiały się informacje, że na hałdzie mogło dojść do wybuchu, co jednak nie znalazło potwierdzenia.
Do zdarzenia mogły przyczynić się ulewy
Jak poinformował Tomasz Głogowski - rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Marcel - wstępnie ustalono, że na terenie rekultywowanej hałdy doszło do osunięcia fragmentu skarpy. - Może to być efektem ulewnych deszczy, które kilka dni temu przeszły nad regionem - ocenił.
Czytaj też: "Nie biedaszyby, ale biznesszyby". Samorządowcy o wzmożonym, nielegalnym wydobyciu węgla
W przyszłym tygodniu na pogórniczej hałdzie odbędzie się wizja lokalna z udziałem ekspertów, którzy mają ocenić sytuację i zarekomendować plan dalszych działań zabezpieczających.
Bez osób poszkodowanych
W ostatnim czasie hałda była rekultywowana przez wyłonioną w przetargu specjalistyczną firmę. W sobotę nie były tam prowadzone żadne roboty. Na miejscu nie było ani pracowników, ani osób postronnych. - Incydent nie stworzył dla nikogo zagrożenia - zapewnił rzecznik PGG. Po osunięciu się fragmentu hałdy przedstawiciele kopalni kontaktowali się z władzami miasta, wyjaśniając przyczyny pojawienia się chmury pyłu. O sprawie powiadomiono również służby środowiskowe.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ireneusz Wilgucki/Aeroklub ROW