Przez dwa lata na elewacjach bloków, garaży, obiektów użyteczności publicznej i płocie kościoła w Raciborzu pojawiały się nielegalne graffiti. Policja przeglądała nagrania z monitoringu, by zatrzymać wandala i przesłuchiwała świadków. Zarzuty niszczenia murów sprayem usłyszał 32-latek. Straty oszacowano na 100 tysięcy złotych.
Policjanci z wydziału kryminalnego raciborskiej komendy w marcu zakończyli postępowanie w sprawie szeregu zniszczeń elewacji bloków mieszkalnych, garaży, obiektów użyteczności publicznej oraz płotu kościoła.
- Proceder trwał od czerwca 2019 roku do września 2022 roku na terenie całego Raciborza - mówi Mirosław Szymański, rzecznik policji w Raciborzu.
57 aktów wandalizmu, jeden podejrzany
Poszkodowane zostały różne instytucje i osoby prywatne. W sumie naliczono 57 malunków sprayem, które mają niewiele wspólnego z artystycznym graffiti i nazywane są wandalizmem. Straty oszacowano na około 100 tysięcy złotych.
Namierzenie podejrzanego nie było łatwe. Policja analizowała nagrania monitoringu, przesłuchiwała świadków.
Ustalono, że za tymi malunkami może stać jeden człowiek, 32-letni mieszkaniec Raciborza. Śledczy przedstawili mu już 57 zarzutów, do sądu trafił akt oskarżenia. Za tego rodzaju przestępstwo grozi mu nawet do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24