Prokurator żąda dla jednego z najbogatszych Polaków kary więzienia w zawieszeniu i 4,5 miliona grzywny

Proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Katowicach
Proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Katowicach
Źródło: archiwum TVN24
O kary więzienia w zawieszeniu, przepadek nabytych gruntów oraz grzywny w wysokości 4,5 miliona złotych wniósł w czwartek przed katowickim sądem prokurator dla wymienianego w rankingach najbogatszych Polaków Jacka D. i członków jego rodziny, oskarżonych o nieprawidłowości w handlu kościelną ziemią.

Proces rozpoczął się w kwietniu 2012 r. Prokuratura zarzuca oskarżonym nabywanie ziemi, zwróconej Kościołowi przez Komisję Majątkową, z naruszeniem prawa pierwokupu. Chodzi łącznie o ok. 1000 ha. Według oskarżenia wyłudzali poświadczenie nieprawdy poprzez uzyskiwanie dokumentów, które miałyby stwierdzać, że mieszkają pod określonym adresem.

Było to konieczne, aby w myśl Ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego nabyć status rolnika indywidualnego, co w konsekwencji powodowało, że osoby te mogły nabywać nieruchomości rolne z pominięciem osób uprawnionych, czyli dzierżawców nieruchomości lub Agencji Nieruchomości Rolnych, którym przysługiwało prawo pierwokupu - wskazała prokuratura.

Ostatni świadek przesłuchany

W czwartek Sąd Okręgowy w Katowicach przesłuchał ostatniego w procesie świadka i rozpoczął wysłuchiwanie mów końcowych stron. Prok. Radosław Woźniak zażądał wymierzania oskarżonym kar więzienia w zawieszeniu, grzywien oraz przepadku kupionej od instytucji kościelnych ziemi, jako mienia pochodzącego z przestępstwa. Najsurowszej kary – dwóch lat pozbawienia wolności i 4,5 mln zł grzywny oskarżyciel zażądał dla Jacka D.

Prok. Woźniak powiedział w swym wystąpieniu, że wszystkie dowody potwierdzają winę oskarżonych - meldowali się oni w różnych miejscach tylko po to, by móc nabywać ziemię. Dzięki znajomościom z pełnomocnikiem instytucji kościelnych i członkiem Komisji Majątkowej jeszcze przed orzeczeniem Komisji Jacek D. wiedział, jakie grunty będą do kupienia - mówił Woźniak - Nic nie zostało pozostawione przypadkowi. Była to dobrze zaplanowana inwestycja - podkreślił oskarżyciel.

Przytoczył cytat ze strony internetowej jednej z należących do rodziny D. spółek: "Najlepszą inwestycją na ziemi jest ziemia". Prokurator wyraził przekonanie, że jedynym motywem oskarżonych była chęć powiększenia stanu majątkowego.

Po przerwie w rozprawie rozpoczęły się wystąpienia obrońców. Oskarżenie nie przyznają się do winy i liczą na oczyszczenie z zarzutów.

Wyrok zapadnie w maju.

Wznowiony przewód sądowy

Sprawa miała się zakończyć już jesienią ubiegłego roku, jednak po wygłoszeniu mowy prokuratora sąd postanowił wznowić przewód sądowy, by wyjaśnić jeszcze niektóre kwestie.

Prokuratura przyjęła, że w konsekwencji pominięcia prawa pierwokupu oskarżeni przywłaszczali prawa majątkowe do ziemi. Następnie nabyte w ten sposób nieruchomości sprzedawano lub darowano oskarżonym. Zdaniem prokuratury celem obrotu nieruchomościami było ukrycie, że pochodzą one z przestępstwa. Dlatego oskarżonym zarzucono też pranie brudnych pieniędzy.

Jacek D. kupował ziemię za pośrednictwem Marka P., b. pełnomocnika instytucji kościelnych w sprawach toczących się przed Komisją Majątkową. Nabywano nieruchomości od Archidiecezji Katowickiej oraz Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta w Krakowie. Łącznie okazyjne transakcje miały dotyczyć blisko 1000 ha ziemi.

Katowicki proces rozpoczął się w kwietniu 2012 r. W grudniu 2013 r. ruszył od nowa, bo po wniosku obrony sąd uznał, że od poprzedniej merytorycznej rozprawy minęło już ponad siedem miesięcy i kontynuowanie procesu w tej sytuacji mogłoby naruszyć zasadę "koncentracji materiału dowodowego".

Komisja Majątkowa

Komisja Majątkowa, która przestała istnieć na początku marca 2011 r., przez przeszło 20 lat decydowała o zwrocie Kościołowi katolickiemu nieruchomości Skarbu Państwa. Od jej orzeczeń nie przysługiwały odwołania. Komisja od 1989 r. przekazała stronie kościelnej ponad 65,5 tys. ha i 143,5 mln zł rekompensat. Rozpoznała ponad 2,8 tys. wniosków. Według mediów wartość zwróconego majątku sięgała 5 mld zł. Decyzja o likwidacji Komisji miała związek z krytyką jej działalności: media podawały, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być zaniżane.

Proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Katowicach:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: NS / Źródło: PAP

Czytaj także: