Klimatyzacja trzystrefowa, skórzane fotele z masażem, podgrzewana przednia szyba, napęd na cztery koła. Prezydent Świętochłowic zamówił sobie luksusową limuzynę za 193 tysiące złotych. - Nie chcemy odstawać od innych miast - mówi przedstawiciel magistratu.
Świętochłowice bywały plenerem takich filmów fabularnych jak "Z odzysku" czy "Ewa", filmów z nędzą w tle. Uchodzą za najuboższe miasto województwa śląskiego.
Gdy Dawid Kostempski w 2010 roku wygrał wybory na prezydenta tego miasta, wymienił samochód służbowy na nową Hondę Accord za 110 tys. zł. Jego rzecznik wyjaśniał wtedy, że takie auto wystarczy na 12 lat.
Minęło 7 i Kostempski przesiada się do nowego auta.
- Honda miała już 234 km przebiegu. Coraz więcej pieniędzy szło na naprawy - wyjaśnił nam dzisiaj Adam Myszor, naczelnik kancelarii rezydenta Świętochłowic.
Ale dlaczego to musi być Volkswagen Passat, niemal dwukrotnie droższy od poprzedniej limuzyny?
- Funkcja reprezentacyjna jest bardzo ważna. Nie chcemy odstawać od innych miast - powiedział Myszor.
Skórzane fotele z masażem
Kostempski nie znalazł czasu dla dziennikarzy TVN24, nie mogliśmy usiąść w jego limuzynie. W salonie volkswagena dowiedzieliśmy się, że byłaby to przyjemność niebywała.
- W tej cenie nasze samochody są naprawdę komfortowe - powiedział reporterowi pracownik salonu.
I wymienił te luksusy: automatyczna klimatyzacja trzystrefowa (każdy pasażer ustawia sobie indywidualnie), skórzane fotele z masażem, pamięć ustawień lusterek, napęd na cztery koła.
Jak się dowiedzieliśmy, urząd zażyczył sobie również funkcji bezkluczykowego dostępu i uruchomiania pojazdu, podgrzewanych siedzeń, podgrzewanych szyb i lusterek oraz jasnej i skórzanej tapicerki. Wersja passata, którą już niedługo podróżować będzie Kostempski, jest niemal najdroższą, jaką firma volkswagen jest w ogóle w stanie zaproponować.
Czarny passat po 4 zł od głowy
Świętochłowice liczą 50 tys. mieszkańców. Dwa razy większy, sąsiedni Chorzów, kupił swojemu prezydentowi o połowę tańszą skodę. To znaczy, że mieszkańcy złożyli się po 1 zł. Natomiast każdy świętochłowiczanin, chcąc nie chcąc, dołożył się na auto dla prezydenta po 4 złote.
Nie znaleźliśmy miasta na Śląsku, którego prezydent miałby równie drogie auto służbowe. Dominują skody za mniej więcej 100 tys. zł, również w Katowicach.
Marek Palka, przewodniczący świętochłowickiej rady miasta: - Wczoraj mieszkańcy miasta się dowiedzieli, że nie ma pieniędzy na remont dachu. Świętochłowice są na 48 miejscu najbardziej zadłużonych miast na prawie powiatu. Krawiec powinien krajać, jak mu materiału starcza.
Czarny passat nie dotarł jeszcze do Świętochłowic. Firma, która wygrała przetarg, ma na jego dostarczenie 90 dni.
Autor: mag//ec / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice