7 osób, w tym 3-letnie dziecko musiało wieczorem uciekać z płonącego domu w Zabrzu. Strażacy ugasili pożar, ale konieczne było częściowe rozebranie dachu. Rodzina noc spędziła w hotelu.
O 18:49 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze parterowego domu jednorodzinnego w Zabrzu. Na miejsce wysłano 4 zastępy ratownicze (15 ratowników.) Po dotarciu strażaków na miejsce okazało się, że pożarem objęta była kuchnia i jeden z pokoi, a płomienie wydostawały się przez okna.
Lokator sam starał się ugasić pożar
Jeszcze przed przybyciem ratowników z domu ewakuowało się 7 osób, w tym 3-letnie dziecko.
- Jeden z lokatorów próbował gasić płomienie, pogotowie musiało zabrać go do szpitala - powiedział Wojciech Strugacz, rzecznik PSP w Zabrzu. - Prawdopodobnie ma poparzenia górnych dróg oddechowych - dodał.
Zdrowiu pozostałych członków rodziny nic nie grozi. Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego umieściło pogorzelców w hotelu przy Hali Pogoń, ponieważ budynek nie nadaje się do użytkowania.
- Zniszczenia są bardzo duże, spłonęła łazienka, kuchnia oraz część pokoju. Dodatkowo rozebrane zostało 20 metrów kwadratowych dachu - podsumował Strugacz. W pożarze spłonął budynek przy ul. Dożynkowej
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mo / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | Paweł Skalski