Nauczycielka strąciła słoik z eksponatem w formalinie. 12 uczniów skarżyło się na zawroty głowy i drapanie w gardle. Dwoje dzieci trafiło do szpitala. Ewakuowano całą szkołę.
Gdy do zespołu szkolno-przedszkolnego nr 1 w Piekarach Śląskich przybyła we wtorek przed południem straż pożarna, budynek już był pusty.
- Ewakuację zarządziła dyrektor placówki - mówi Marcin Gąsowski, rzecznik PSP w Piekarach.
Uczniowie i nauczyciele - w sumie prawie 300 osób - opuścili mury szkoły, gdy rozbił się słoik z materiałem biologicznym w formalinie. Jak podaje Dziennik Zachodni, strącić go miała przypadkowo nauczycielka.
Szkoła wydała oficjalne poświadczenie na stronie internetowej.
W dniu dzisiejszym - 13 września 2016 r w Zespole Szkolno -Przedszkolnym nr 1 miało miejsce zdarzenie - doszło do przypadkowego rozbicia słoika z eksponatem w formalinie. W związku z tym natychmiast ewakuowano wszystkich z terenu szkoły i przedszkola, a dzieciom została zapewniona troskliwa opieka. Następnie do placówki przybyły jednostki Państwowej Straży Pożarnej i Policji, a także karetka pogotowia. Natychmiast powiadomiono Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego oraz Wydział Edukacji i naczelników obu wydziałów,a także Sanepid. Zdrowiu i życiu wszystkich przebywających na terenie placówki nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Wszystkie dzieci zostały odebrane przez opiekunów, którzy zostali poinformowani o zdarzeniu. Jutro lekcje odbywają się zgodnie z planem, a zebranie z rodzicami odbędzie się 20 września.
- 14 osób skarżyło się na dolegliwości, w tym dwie dorosłe, reszta dzieci - powiedział nam Gąsowski.
Miały zawroty głowy, czuły drapanie w gardle. Zostały przebadane na miejscu. Dwóch uczniów zabrano do szpitala na obserwację.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice