Podchodzi do lady jak klient, ekspedientka podaje mu papierosy, ale on zamiast pieniędzy wyciąga z kieszeni nóż i zabiera cały utarg sklepu. Policja oferuje dwa tysiące złotych za wskazanie napastnika i publikuje jego wizerunek. Mężczyzna był w kapturze, ale kamera zarejestrowała jego twarz.
26 września (na wideo z monitoringu jest błędna data) przed godziną 22.30 do sklepu na ulicy Listopadowej w Bielsku-Białej wszedł mężczyzna w czarnej pikowanej kurtce z kapturem na głowie.
Kaptur nie zasłonił dobrze jego twarzy i została ona wyraźnie zarejestrowana przez kamerę w sklepie. Jak widzimy, mężczyzna ma zarost.
Podszedł do lady jak klient i jak można domyślić się z obrazu, poprosił o papierosy. Gdy ekspedientka podała towar i chciała go skasować, mężczyzna wyciągnął z kieszeni kurtki - najpierw odpiął zamek kieszeni - niewielki nóż.
Dalej domyślamy się z filmu, że zażądał pieniędzy. Ekspedientka otworzyła kasę, wyciągnęła wszystkie pieniądze, podała je napastnikowi i na dowód pokazała pusta kasetkę.
Napastnik wyszedł z pieniędzmi, ekspedientka wezwała policję.
Policja publikuje nagranie z monitoringu i oferuje dwa tysiące złotych za wskazanie napastnika.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja