67-latek ma na koncie kradzieże, włamanie, rozboje. Spędził za to w więzieniu 41 lat, niedawno wyszedł. Teraz grozi mu kolejne 10. Jest podejrzany o zgwałcenie dwóch młodych kobiet. Zeznały, że zamknął je w swoim mieszkaniu i zagroził śmiercią. Ukrywał się przed policją, teraz się nie przyznaje.
Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań przy ul. Słowackiego w Bielsku-Białej.
- 67 latek zaprosił do siebie dwie kobiety w wieku 27 i 34 lata. Wszyscy się znali. Zamknął drzwi na klucz i zmusił je do obcowania płciowego - mówi Elwira Jurasz, rzeczniczka bielskiej policji.
- One się go autentycznie bały. Jest słusznej postury, groził im pobiciem, śmiercią - dodaje policjantka.
Ukrywał się, teraz się nie przyznaje
Pokrzywdzone po wszystkim powiadomiły policję, wskazały mieszkanie. Pod adresem funkcjonariusze nie zastali jednak 67-latka. - Ukrywał się, zapewne przypuszczał, że jest poszukiwany - mówi Jurasz.
Gdy go znaleźli, wszystkiego się wyparł.
Przedstawiono mu zarzut gwałtu i na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany. Grozi mu 10 lat więzienia.
Większość życia spędził za kratami. Jurasz: - Dokładnie 41. Za przestępstwa przeciwko mieniu i życiu, kradzieże, włamania, rozboje. Niedawno opuścił mury zakładu.
Autor: mag//ec / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Policja Śląska