Żeliwne krzyże znikły z cmentarza wojennego w Kotowicach pod Myszkowem. W sumie 97 sztuk, policjanci odzyskali część. Dwaj złodzieje zostali zatrzymani, przyznali się do winy. Grozi im do 8 lat więzienia.
Urząd gminy w Żarkach pod Myszkowem zaalarmował policję w Myszkowie o grabieży na cmentarzu wojennym w Kotowicach. W czerwcu ktoś wyrwał z grobów żołnierzy 97 krzyży żeliwnych. Starty oszacowano na 104 tys. zł.
Kryminalni szybko wpadli na trop złodziei. Ustalili i namierzyli dwóch mieszkańców Siamoszyc, którzy - jak się okazało - mieli związek z przestępstwem. W środę zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 41 i 45 lat i doprowadzili ich do prokuratury.
- Przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia, jednak dopiero je weryfikujemy - mówi Krystian Kudela, zastępca prokuratora rejonowego w Myszkowie.
Jak przyznaje, odzyskano tylko część łupu. - 17 krzyży, które złodzieje porzucili na cmentarzu są w całości. Te, które wskazali w innych miejscach, są uszkodzone albo są to tylko części. Niektóre poszły na sprzedaż w punktach skupu metali - dodaje Kudela.
Mężczyźni usłyszeli zarzut ograbienia miejsca pochówku, za co grozi nawet 8 lat więzienia.
Ograbili cmentarz wojenny w Kotowicach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja