Krzysztofowi Janikowi, byłemu ministrowi spraw wewnętrznych i politykowi SLD Prokuratura Apelacyjna w Katowicach zarzuca, że w latach 2004-2005, gdy był posłem, przyjął od przedstawiciela jednej z katowickich spółek 140 tysięcy złotych. W sumie łapówkę miał wziąć 13 razy. Śledztwo w tej sprawie trwa od 2010 roku.
Krzysztof Janik, były minister spraw wewnętrznych i administracji i polityk SLD usłyszał zarzuty korupcyjne.
Prokuratura Apelacyjna w Katowicach zarzuca Janikowi, że w latach 2004-2005, gdy był posłem przyjął od przedstawiciela jednej z katowickich spółek 140 tysięcy złotych. Według prokuratury w zamian były minister obiecywał firmie załatwienie umorzenia postępowań skarbowych i zaległości podatkowych.
Śledczy mówią, że Janik miał brać pieniądze w kilkunastu ratach. Wraz z byłym ministrem zarzuty w tej sprawie usłyszał właściciel spółki, który miał wręczać posłowi łapówki i ówczesny wicedyrektor Izby Skarbowej w Katowicach (miał przyjąć obraz o wartości 3 tys. złotych). Zarzuty postawiono na początku września.
Tomasz Tadla z Zespołu Prasowego Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach: - Śledztwo w tej sprawie trwa od 2010 roku, postępowanie nie jest jeszcze zakończone. Nie jest więc możliwe podzielenie się z opinią publiczną, jakimi dysponujemy dowodami.
Prokurator zastrzegł też, że nie może powiedzieć czy podejrzani przyznają się do winy. - Na tym etapie nie ujawnimy ich postawy procesowej - wyjaśnia.
Pierwszy komentarz Krzysztof Janik przysłał sms-em o treści: "Zarzuty uważam za nieprawdziwe. Nie mam nic do dodania".
Potem powiedział, że jest niewinny i zgodził się na publikację nazwiska oraz wizerunku.
Byłemu ministrowi może grozić do 8 lat więzienia.
"Czas i miejsce nie są przypadkowe"
O sprawie wypowiedział się dla TVN24 Dariusz Joński z SLD.
- To ciekawe, że w czacie kampanii wyborczej nagle wyciąga się rzeczy sprzed 11 lat. Budzi to wątpliwości. Poczekamy, zobaczymy. Myślę, że czas i miejsce nie są przypadkowe. Za długo już jestem w polityce, aby tak uważać - stwierdził polityk.
Autor: mag / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24