Proboszcz przyszedł na mszę i zobaczył w kaplicy twarze swoich wiernych. Zrobili mu niespodziankę - ustawili w ławkach swoje zdjęcia.
Ksiądz Dariusz Gadomski, proboszcz parafii pod wezwaniem świętego Ojca Pio w Tychach, spotyka się ze swoimi swoimi parafianami w mediach społecznościowych, które w dobie pandemii COVID-19 stały się jedną z niewielu form kontaktu z bliskimi.
28 marca odprawił pierwszą mszę w sieci, na którą zapraszał przez swój profil na Facebooku.
"Trochę jeszcze musimy popracować nad dźwiękiem, ale... jak ja się cieszę, że choć tak będziemy razem" - napisał w komentarzu.
Wierni odpowiadali: "Dziękujemy, cieszymy się, czekaliśmy na to. Gdyby Ksiądz czegoś potrzebował - jesteśmy. Dobrze mieć takiego pasterza. Brakuje nam naszej parafii. Tęsknimy."
2 kwietnia ksiądz wywiesił baner na kościele, który buduje z parafianami: Ja też za wami tęsknię. Sfotografował się pod nim i wrzucił do sieci.
Zdjęcia parafian w ławkach
Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Gdy w czwartek przyszedł do kaplicy odprawić mszę - w Kościele katolickim był to Wielki Czwartek, początek Triduum Paschalnego, pamiątka ustanowienia przez Chrystusa sakramentów kapłaństwa i Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy - zobaczył w ławkach twarze swoich wiernych.
- Zrobili mi niespodziankę. Zebrali swoje zdjęcia w dzielnicy i w środę wieczorem udekorowali nimi kaplicę. Żebym nie był sam - mówi ksiądz Gadomski. - Czy czułem się raźniej? Oczywiście. Jestem emocjonalnym człowiekiem. Oni ciągle zbierają te zdjęcia i dostawiają następne.
Na stronie parafii, umieszczając zdjęcie kaplicy z fotografiami parafian, napisał: "Wszystkie Msze święte odbywają się bez obecności wiernych. Choć tak zupełnie bez obecności to nie do końca".
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Parafia pw. św. Ojca Pio w Tychach