Żółte i czerwone powiaty na mapie - to już fakt. Czerwono jest na pewno na Śląsku. Prezydent Rybnika obawia się, że przygotowywane rozporządzenie dotyczące stref zagrożenia epidemicznego wprowadzi chaos i napiętnowanie mieszkańców, a wcale realnie nie pomoże w walce z wirusem. O swoich obawach napisał w liście do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Rybnik (woj. śląskie) jest jednym z powiatów miejskich zakwalifikowanych do "strefy czerwonej". W piątek prezydent miasta Piotr Kuczera napisał list do ministra zdrowia. Dotyczy on właśnie rozporządzenia o strefach zagrożenia epidemicznego.
Jak ocenił Kuczera, nowe zasady dotyczące obostrzeń w poszczególnych powiatach czy miastach, szczególnie tych, które są częścią większych ośrodków miejskich, nie spowodują spadku zakażeń. Jego zdaniem, rozwiązaniem problemu powinny być masowe, stale przeprowadzane testy.
Strefy żółte i czerwone
W blisko 140-tysięcznym Rybniku, w "strefie czerwonej", znajduje się m.in. kopalnia Chwałowice, będąca w ostatnim czasie jednym z głównych ognisk koronawirusa w regionie. Trwają tam badania przesiewowe całej około 2,8-tysięcznej załogi. Jak wynika z piątkowych danych Polskiej Grupy Górniczej, dotąd potwierdzono tam zakażenie koronawirusem u 225 osób - od czwartku liczba zakażonych pracowników wzrosła o 73; testy nadal trwają.
"Jaki to ma sens dla nas?"
Prezydent Rybnika jeszcze w czwartek skarżył się na Facebooku na brak precyzyjnych informacji o planowanych przez Ministerstwo Zdrowia obostrzeniach. Wyraził też zastrzeżenia, co do zakresu planowanych zmian. "Jaki sens ma dla nas czerwona strefa, skoro wielu rybniczan pracuje poza miastem?" – pytał.
W piątek Kuczera wysłał list do ministra zdrowia, w którym wyraził zaskoczenie objęciem Rybnika tzw. czerwoną strefą, a także żal wobec braku konsultacji z samorządami.
"Gdyby samorządom, objętym czerwoną strefą, dano szansę wypowiedzenia się w tej sprawie, może udałoby się nam wyjaśnić, na czym polega specyfika aglomeracji śląskiej i z czego wynikają zachorowania na terenie Rybnika, Rudy Śląskiej czy innych śląskich miast" – podkreślił Kuczera w liście udostępnionym przez biuro prasowe rybnickiego magistratu.
Odwołując się do przyjętej przez MZ metodologii prezydent Rybnika przypomniał, że liczba stwierdzanych zakażeń zawsze wzrasta proporcjonalnie do liczby testów, a w mieście testowani są akurat górnicy kopalni Chwałowice. W maju wzrost zachorowań w mieście odnotowano, gdy testowano górników z rybnickiej kopalni Jankowice.
"W bliskim sąsiedztwie Rybnika znajdują się dwie kolejne kopalnie: Marcel i Rydułtowy. W tych miejscach również pracują rybniczanie, a z tego co mi wiadomo, testy na obecność wirusa nie są tam wykonywane. Apeluję o jednoczesne testowanie górników w pozostałych kopalniach, wtedy będziemy mogli mówić o systemowych działaniach" – uznał Kuczera, zgłaszając obawę, że brak jednoczesnych testów w różnych dużych zakładach jeszcze długo może skutkować konsekwencjami dla miasta.
"Uważam, że wprowadzone przez rząd zasady dotyczące reżimu sanitarnego (maseczki, dezynfekcja, dystans społeczny - przy jednoczesnym nacisku na egzekwowanie ich stosowania) powinny obowiązywać w całym kraju, dopiero wówczas mamy szansę na efekty takich działań. Zwracam uwagę, że projekt przygotowanego przez Pana rozporządzenia wprowadzi chaos i napiętnowanie mieszkańców Rybnika, ale nie pomoże w walce z wirusem" – napisał prezydent Rybnika.
Jako przykład podał, że w świetle wprowadzanych zasad rybniczanin będzie zobowiązany do stałego noszenia maseczki, jednak wyjeżdżając do pracy w Katowicach nie będzie już musiał jej nosić. Także osoby spoza Rybnika, a pracujące w tym mieście, po godzinach pracy wrócą do swoich miejscowości i będą tam funkcjonowały bez reżimu strefy czerwonej. Ponadto np. jeżeli w Rybniku będzie można zorganizować wesela tylko do 50 osób, mieszkańcy zorganizuję je w okolicznych miejscowościach, a w tym czasie w Rybniku upadną lokale.
"Uważam, że rozwiązaniem dla naszego kraju są masowe, stale przeprowadzane testy, nie tylko w kopalniach i dużych zakładach pracy. Potrzebujemy również uporządkowania automatycznej dostępności wszystkich wykonywanych testów diagnostycznych na obecność COVID-19 dla sanepidów" – napisał prezydent Rybnika.
"Mówi Pan, że "musimy się otrząsnąć" – zwrócił się do Szumowskiego Kuczera. "To prawda, ale wszyscy Polacy powinni to zrobić. Apeluję, by nie dzielić Polaków na tych, którzy zarażają i na tych, których trzeba przed nimi chronić. Więcej podziałów w naszym kraju już nie potrzebujemy" - skonkludował.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Hons084 / Wikimedia Commons