Na pogrzeb w powiecie raciborskim przyjechała rodzina z Niemiec. Po powrocie do domu zaczęli chorować, testy u czterech osób dały wynik pozytywny. Powiadomili krewnych z Polski, dwóch z nich okazało się zakażonych. Na Śląsku koronawirusa stwierdzono również u pacjentów i personelu szpitala w Knurowie oraz u policjantów z Katowic.
Województwo śląskie od miesięcy utrzymuje się w czołówce pod względem liczby zakażeń wykrytych od początku epidemii – prawie 23 tysiące. Ale w ostatnim czasie największe przyrosty nowych przypadków były notowane w innych regionach. W poprzednich miesiącach największymi ogniskami zakażeń na Śląsku były kopalnie węgla – wśród zakażonych było około 8,3 tysiąca górników.
Obecnie sytuacja epidemiczna w kopalniach jest już stabilna, spółki węglowe informują jedynie o nielicznych przypadkach zakażonych. Jak wynika z danych sanepidu, w regionie obecnie nie ma dużych ognisk koronawirusa, ale wciąż pojawiają się mniejsze, z kilkoma, kilkunastoma potwierdzonymi przypadkami SARS-CoV-2.
7 pacjentów, 4 medyków, 8 policjantów
Rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska przekazała, że takie nowe ognisko pojawiło się w szpitalu w Knurowie, gdzie na oddziale wewnętrznym koronawirusa wykryto u siedmiu pacjentów i czterech osób z personelu. Rzecznik prasowy knurowskiego szpitala Sebastian Mołek powiedział, że w związku z pojawieniem się ogniska koronawirusa zapadła decyzja o zawieszeniu przyjmowania pacjentów na ten oddział do 7 października.
- Pacjenci, którzy uzyskali dodatni wynik testu PCR, przewiezieni zostali do innych szpitali na terenie województwa śląskiego. Wśród nich nie było nikogo ze stanem zagrożenia życia. Nasi pracownicy - dwie pielęgniarki, salowa oraz fizjoterapeuta przebywają w izolacji domowej. Na chwilę obecną u pozostałych pacjentów oraz personelu nie stwierdzono zakażeń – poinformował Mołek.
Jak przekazała rzeczniczka wojewody, zakażonych jest też ośmiu funkcjonariuszy oddziału prewencji policji w Katowicach.
Zakażenia po pogrzebie
Z zakażeniem zmaga się także sześć osób, które 10 dni temu były na pogrzebie w powiecie raciborskim.
Jak wyjaśniła Alina Kucharzewska, na uroczystość pogrzebową przyjechali członkowie rodziny z Niemiec. Kiedy po powrocie do tego kraju pojawiły się u nich objawy zakażenia, powiadomili o tym bliskich z Polski.
- Badania potwierdziły koronawirusa u czterech osób z Niemiec i dwóch uczestników pogrzebu mieszkających w Polsce. Pod obserwacją jest 60 osób, które były narażone na zakażenie podczas tych uroczystości – podała rzeczniczka wojewody.
Sanepid zamknięty
W czwartek służby wojewody śląskiego informowały o zakażeniu pięciu pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Sosnowcu. Pozostałych ponad 40 pracowników stacji poddano kwarantannie. Sosnowiecka stacja została czasowo zamknięta – jej obowiązki przejął sanepid w Jaworznie.
Od czwartku powiatowy inspektor sanitarny w Rybniku zawiesił od czwartku zajęcia w I Liceum im. Powstańców Śląskich w tym mieście dla 740 uczniów po tym, jak u dwóch nauczycieli potwierdzono zakażenie koronawirusem. Kucharzewska podała w piątek, że obecnie zakażenie potwierdzono u trzech pracowników szkoły i u jednego ucznia.
W sumie 22 946 przypadków
Według danych sanepidu do piątku od początku pandemii w Śląskiem zanotowano 22 946 potwierdzonych laboratoryjnie przypadków zakażenia koronawirusem.
W regionie zmarły dotychczas 563 osoby z SARS-CoV-2, z czego trzy minionej doby. W szpitalu w Cieszynie zmarła 87-letnia kobieta z powiatu cieszyńskiego, w szpitalu w Raciborzu zmarli 79-letni mężczyzna z powiatu rybnickiego i 79-letni mężczyzna z Jastrzębia-Zdroju. Do 229 z 220 wzrosła liczba hospitalizowanych.
Na kwarantannie jest 5777 osób ze Śląskiego, a pod nadzorem epidemiologicznym – 2570.
Źródło: TVN 24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Szpital w Knurowie