Kierowcy miejskich służb w Mysłowicach będą obowiązkowo dmuchać w alkomat. Codziennie

Kontrole to reakacja na ostatnie doniesienia o wypadkach z udziałem nietrzeźwych kierowców
Kontrole to reakacja na ostatnie doniesienia o wypadkach z udziałem nietrzeźwych kierowców
Źródło: Ryszard Siarkowski | TVN24 Katowice

W Mysłowicach (Śląskie) kierowcy podlegających miastu służb będą każdego dnia badani na zawartość alkoholu w organizmie - zdecydował prezydent Edward Lasok. To reakcja lokalnych władz na doniesienia o wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców. Podobne działania prowadzone są już w Katowicach.

Chodzi m.in. o Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, Zakład Oczyszczania Miasta oraz Miejski Zarząd Gospodarki Komunalnej. Celem narady było wdrożenie rozwiązań, które mogą zminimalizować wystąpienie tego rodzaju zachowań w przyszłości.

Zgodnie z decyzją Lasoka, we wszystkich podległych miastu zakładach i jednostkach, które mają swoje floty samochodowe, kierowcy będą badani dwa razy każdego dnia. Zawsze przed wyjazdem w trasę i po powrocie do bazy. Prezydent liczy, że jego decyzja będzie kolejnym argumentem przeciwko wsiadaniu do samochodu po alkoholu. Lasok przypomniał, że lokalne władze już od pewnego czasu mają w urzędzie alkomat. Każdy wyjeżdżający w podróż służbową musi podpisać oświadczenie, że nie jest pod wpływem alkoholu. Prezydent ocenił też, że Mysłowice należą do miast, gdzie policjanci wyjątkowo intensywnie kontrolują trzeźwość kierowców.

W Katowicach już prowadzą kontrole

W Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej w Katowicach każdy kierowca przed pracą przechodzi badanie stanu trzeźwości. - Mamy skaner powietrza, który sprawdza czy nie ma cząsteczek alkoholu. Nie jest to stuprocentowa skuteczność, ale sprawdzaliśmy demonstracyjnie i wystarczy rozpylić w pomieszczeniu perfumy z alkoholem, skaner automatycznie się załączył - mówi Paweł Cyranek z PKM w Katowicach.

- Zdarza się, że kierowca przychodzi dzień po imprezie i nie jest pewien czy może prowadzić. Wtedy sam może poprosić o kontrolę i jeśli będzie jeszcze pod wpływem, ma możliwość wziąć urlop na żądanie – dodaje Cyganek. Lepiej żeby kierowca sam się zgłosił do dyspozytora i powiedział, że nie wie czy jest w stanie w danym dniu jeździć. Zbada się i ewentualnie zrezygnuje z pracy w tym danym dniu. Nikt nie będzie miał do niego pretensji – kończy Cyganek.

Kontrole trzeźwości wykonywane są między innymi w zajezdni autobusowej PKM Katowice:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: pp//ec / Źródło: TVN24 Katowice/ PAP

Czytaj także: