Niecodzienny "wypadek" Artura Rojka. Znany muzyk wjechał swoim BMW na murawę stadionu Podlesianki Katowice. Zamiast wycofać, ruszył do przodu, przez co przebił dwa ogrodzenia, przejechał po trybunie i wpadł na boisko. "Mam nadzieję, że wasz weekend zaczął się lepiej" - napisał w mediach społecznościowych.
Do tego nietypowego zdarzenia z udziałem Artura Rojka doszło w piątek wieczorem na stadionie Podlesianki przy ulicy Sołtysiej w Katowicach.
- O godzinie 21:47 dostaliśmy informację od świadka, że kierowca BMW X5 staranował ogrodzenie stadionu, przejechał przez trybunę, następnie staranował drugie ogrodzenie i zatrzymał się na murawie – mówi podkom. Agnieszka Żyłka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Nikomu nic się nie stało. Całe zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję. Policjanci przybyli na miejsce sprawdzili mężczyznę alkomatem. – 51-letni kierujący był trzeźwy, dostał 500 złotych mandatu – przekazała Żyłka.
Niecodzienny "wypadek" Artura Rojka. Wjechał na murawę stadionu
Za kierownicą auta siedział Artur Rojek, co sam potwierdził w rozmowie z "Faktem" i w mediach społecznościowych.
- No śmieszna sytuacja, myślałem, że mam włączony wsteczny i samochód zamiast do tyłu pojechał do przodu - powiedział gazecie.
Artur Rojek: Przepraszam za swoje gapiostwo
W relacji na Instagramie w kilku zdaniach odniósł się do całego zdarzenia, które nazwał "niegroźnym wypadkiem".
"Liczyłem na to, że kiedy w nagłówkach medialnych pojawi się moje nazwisko w kontekście wydarzenia na stadionie, będzie to dotyczyło koncertu. Tym razem się nie udało" - napisał z humorem.
Muzyk zobowiązał się do pokrycia kosztów naprawienia uszkodzeń, które spowodował. "Na szczęście nikomu nic się nie stało" - podkreślił.
Przeprosił też wszystkich, dla których całe zdarzenie oznacza dodatkową pracę i sprawiło kłopot. "Oczywiście przepraszam za swoje gapiostwo. Mam nadzieję, że wasz weekend zaczął się lepiej :)" - napisał.
Tego wieczoru Rojek już dalej swoim BMW nigdzie nie pojechał. - Z uwagi na stan techniczny pojazdu niemożliwa była dalsza jego jazda, policjanci zdecydowali o zatrzymaniu kierowcy dowodu rejestracyjnego – tłumaczy Żyłka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Flot / wkatowicach.eu