Nagrywał telefonem stewardessę, jedną osobę popchnął, był opryskliwy wobec załogi. Po lądowaniu na pokład samolotu weszli strażnicy graniczni. Wtedy pasażer się uspokoił.
W czwartek, 12 września, dyżurny Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach otrzymała informację o pasażerze, który awanturuje się w samolocie z Teneryfy (Hiszpania).
Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych weszli na pokład, a obsługa samolotu wskazała 33-letniego Polaka, od którego wyczuwalna była woń alkoholu.
Uspokoił się, gdy weszli na pokład
"Mężczyzna nie stosował się do poleceń załogi, popchnął jedną osobę, nagrywał stewardessę telefonem, był nieuprzejmy. Po pojawieniu się funkcjonariuszy uspokoił się i zaczął stosować się do wydawanych poleceń. Badanie alkomatem, przeprowadzone w pomieszczeniach służbowych, wykazało, że mężczyzna miał około 0,84 promila alkoholu w wydychanym powietrzu" – poinformował w komunikacie Śląski Oddział Straży Granicznej.
Podróżnemu towarzyszyła partnerka, która pisemnie oświadczyła, iż zobowiązuje się do przejęcia opieki nad nim. W związku z tym strażnicy graniczni wystawili mu wezwanie do stawiennictwa w ich placówce w Katowicach.
1. Kto: 9) wbrew art. 115 ust. 1 ustawy nie wykonuje poleceń dowódcy statku powietrznego związanych z porządkiem na pokładzie, - podlega karze grzywny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ŚOSG