Katowicka prokuratura oskarżyła dwóch patostreamerów, którzy podczas transmisji online znęcali się nad młodymi kobietami. Mężczyźni będą również odpowiadać m.in. za rozpowszechnianie nagiego wizerunku, usiłowanie doprowadzenia do obcowania płciowego oraz spowodowanie uszczerbku na zdrowiu.
W piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Aleksander Duda poinformował o przesłaniu do sądu aktu oskarżenia przeciw Marcinowi F. i Bartłomiejowi K. Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Bytomiu.
Przekroczyli granicę
W listopadzie 2023 r. dwaj 18-letni wówczas mężczyźni, znani w internecie pod pseudonimami "Kawiaq" i "Tucznik", przeprowadzili obserwowane przez kilkudziesięciotysięczną widownię relacje. Podczas nich – jak opisuje prokuratura - wobec dwóch młodych kobiet zachowywali się "w sposób wulgarny, obsceniczny, wyrażając przy tym zarówno pogardę dla obowiązujących zasad współżycia społecznego, jak też przekonanie o swojej całkowitej bezkarności".
CZYTAJ TEŻ: Zarzuty i areszt dla dwóch patostreamerów po transmisjach w internecie. "Umniejszali swoją rolę"
"W rezultacie ich działania jedna z kobiet znalazła się w stanie realnie zagrażającym jej życiu i zdrowiu na skutek pozostawienia jej bez jakiejkolwiek pomocy i opieki, po spożyciu znacznej ilości alkoholu. Druga z kobiet na skutek działania oskarżonych doznała obrażeń ciała, wymagających udzielenia jej pilnej pomocy medycznej" - przypomniał prok. Duda.
Jak opisywały media, patostreamerzy podczas transmisji z jednego z mieszkań w Bytomiu znęcali się nad półnagą, pijaną dziewczyną. Z lokalu wyrzucił ich właściciel mieszkania, który pojawił się na miejscu. W innym materiale, wyemitowanym kolejnego dnia z pokoju hotelowego w Gliwicach, widać, jak jeden z nich uderza butelką inną młodą kobietę.
W sprawie przesłuchane zostały i złożyły zeznania także pokrzywdzone. Jak informował wcześniej Duda, jedna z nich doznała średniego uszczerbku na zdrowiu, który wymagał leczenia powyżej siedmiu dni i jest to uraz głowy.
Po tej transmisji obaj patostreamerzy wyjechali z Polski. Śląscy policjanci zatrzymali ich kilka dni później, gdy wrócili do kraju.
Zarzuty dla patostreamerów
Zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, gdzie usłyszeli zarzuty, na następnie zostali aresztowani. Ten środek zapobiegawczy był wobec nich stosowany przez całe śledztwo.
Po tym, jak prokuratura skierowała akt oskarżenia, sąd zmienił obu mężczyznom aresztowanie na inne, wolnościowe środki zapobiegawcze. Chodzi m.in. o dozory policji, zakaz opuszczania kraju, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami i zakaz korzystania z mediów społecznościowych. - Postanowienie nie jest prawomocne, prokuratura będzie oceniać jego słuszność - powiedział prok. Duda.
Śledztwo pod nadzorem katowickiej prokuratury prowadził Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Śledczy dodali, że w postępowaniu zabrano obszerny materiał dowodowy - przesłuchano świadków, uzyskano opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej, informatyki śledczej, psychologii i psychiatrii sądowej. Włączono także do śledztwa materiały dwóch innych postępowań przygotowawczych dotyczących przestępstw popełnionych przez oskarżonych – opisał rzecznik prokuratury.
Przed sądem w Bytomiu oskarżeni odpowiedzą za znęcanie się, rozpowszechnianie nagiego wizerunku innej osoby za pośrednictwem internetu bez jej zgody, usiłowanie doprowadzenia do obcowania płciowego, spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, kierowanie gróźb karalnych, a także znieważenie funkcjonariusza publicznego. Poszczególne czyny zarzucone oskarżonym zagrożone są karami pozbawienia wolności różnej wysokości – nawet do 8 lat, w przypadku znęcania się nad inną osobą oraz usiłowania doprowadzenia do obcowania płciowego.
Źródło: PAP/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja