Prokuratorzy postawili zarzuty dwóm patostreamerom - Kawiaqowi, czyli Marcinowi F. i jego koledze Bartłomiejowi K. - którzy podczas transmisji w internecie mieli znęcać się nad upijanymi dziewczynami. Gdy o sprawie stało się głośno, nastolatkowie wyjechali za granicę. - Złożyli wyjaśnienia, ale umniejszali swoją rolę - przekazali śledczy. Sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzn na trzy miesiące.
W poniedziałek policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch 18-letnich patostreamerów, którzy w połowie listopada transmitowali w internecie to, jak zachowali się wobec dwóch dziewczyn. Gdy sprawa stała się głośna, Marcin F. (w internecie znany jako Kawiaq) i jego kolega Bartłomiej K. uciekli za granicę. Ustalono, że obie pokrzywdzone są pełnoletnie. Policjanci zabezpieczyli nagrania z internetu przy współpracy z funkcjonariuszami z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Szybko ustalono też personalia wszystkich uczestników transmisji.
Czytaj też: Patostreamy - czym są i jak z nimi walczyć?
Zarzuty i areszt dla patostreamerów
Jak przekazał Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach, dwóch patostreamerów usłyszało zarzuty. Są podejrzani o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad pokrzywdzoną, nieudzielenie pomocy osoby znajdującej się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia, usiłowanie obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu bezradności jednej z młodych kobiet. Co więcej, jeden z mężczyzn jest też podejrzany o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu poprzez uderzenie dziewczyny szklaną butelką w głowę. - Nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, złożyli wyjaśnienia, ale umniejszali swoją rolę - powiedział Duda. I dodał, że prokuratura skierowała do sądu wnioski o zastosowanie wobec podejrzanych tymczasowych aresztów na trzy miesiące.
- W ocenie prokuratora zachodzi w tej sprawie zarówno obawa matactwa, jak i ukrycia się podejrzanych. Nadto przesłanką do zastosowania aresztu jest grożąca podejrzanym surowa kara - przekazał prokurator.
We wtorek policja poinformowała, że sąd przychylił się do wniosku śledczych i zastosował wobec patostreamerów środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu.
Na tym etapie prokuratura nie udziela informacji, jakie wyjaśnienia złożyli podejrzani. Za popełnione czyny grozi im od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
W sprawie przesłuchane zostały i złożyły zeznania także pokrzywdzone. - Jedna z nich doznała średniego uszczerbku na zdrowiu, który wymaga leczenia powyżej siedmiu dni i jest to uraz głowy - powiedział Duda.
Przekroczyli granicę, zostali zatrzymani
- W wyniku intensywnej pracy operacyjnej policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach namierzyli 18-latków i ustalili, że mają zamiar wrócić do Polski. W ubiegły weekend zatrzymali ich na terenie Śląska, niedługo po tym, jak przekroczyli granicę - poinformował w poniedziałek rano st. asp. Olaf Burakiewicz z zespołu prasowego śląskiej policji. Nastolatkowie trafili do policyjnego aresztu.
Jak podała policja, funkcjonariusze bardzo wnikliwie analizowali materiał dotyczący dwóch młodych mężczyzn. Potwierdzono, że 17 listopada w Bytomiu i Gliwicach "dopuścili się oni przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu wobec dwóch młodych kobiet". Później wyjechali za granicę. Zatrzymano ich w niedzielę, zaraz po powrocie.
Czytaj też: Pandora Gate, meetupy, dramy i nudesy. Wszystko, co chcesz wiedzieć o influ, ale wstydzisz się zapytać
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja