Polisy miały być darmowe, klienci byli zapewniani, że w każdej chwili mogą z nich zrezygnować. Wystarczy, że namówią do podpisania umowy kolejną osobę. Na ławie oskarżonych zasiądzie 18 agentów ubezpieczeniowych, którym Prokuratura Regionalna w Katowicach postawiła 36 zarzutów za udział w grupach przestępczych oraz popełnienie oszustw na szkodę towarzystw ubezpieczeniowych.
Koniec śledztwa w sprawie wielomilionowego wyłudzenia, które prowadzili funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Śledczy zebrali materiał dowodowy przeciwko 18 osobom, którzy mieli tworzyć grupę przestępczą. "Podejrzani zawarli ponad pięć tysięcy fikcyjnych umów ubezpieczeniowych, za które otrzymali ponad 65 milionów złotych nienależnych prowizji od wielu towarzystw ubezpieczeniowych" - informują w komunikacie.
Prokuratura Regionalna w Katowicach skierowała już akt oskarżenia przeciwko 18 osobom, którym przedstawiono łącznie 36 zarzutów za udział w grupach przestępczych oraz popełnienie oszustw na szkodę towarzystw ubezpieczeniowych. Ponadto jeden z mężczyzn usłyszał zarzut założenia i kierowania grupą przestępczą. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
Usłyszeli, że polisy są darmowe i w każdej mogą z nich zrezygnować
Śledczy z komendy wojewódzkiej, zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, zakończyli śledztwo nadzorowane przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach. Sprawa dotyczyła wyłudzenia ponad 65 milionów złotych nienależnych prowizji ubezpieczeniowych.
Oskarżeni to mieszkańcy województw śląskiego i dolnośląskiego, mają od 24 do 42 lat. Grupa miała działać na terenie całego kraju. Śledczy ustalili, że od maja 2012 do lutego 2015 roku pośredniczyli przy zawieraniu umów ubezpieczenia na życie. Oferowali podpisanie bardzo korzystnych polis, które były powiązane również z programem oszczędnościowym.
"Osoby, które podpisały wnioski ubezpieczeniowe, zostały wprowadzone w błąd przez nieuczciwych agentów. Usłyszały bowiem, że polisy są produktami darmowymi i w każdej mogą bez żadnych konsekwencji zrezygnować z umowy" - opisuje policja.
Oferowali również drobne kwoty za samo podpisanie ubezpieczenia
Aby skorzystać z tej "promocji", klient musiał zachęcić następną osobę do przystąpienia do ubezpieczenia. Pierwszą składkę wpłacał agent, a klient prowizję. "Część z tych umów była całkowicie fikcyjna. Oszuści wystawili fałszywe dokumenty, posługując się personaliami osób, których dane pozyskiwali z innych ubezpieczalni. Oferowali również drobne kwoty pieniędzy osobom za samo podpisanie ubezpieczenia, jednocześnie zawyżając we wnioskach dane o osiąganych dochodach, aby móc wyłudzić wyższe prowizje" - czytamy w komunikacie.
Kwoty miesięcznych składek podpisanych umów wynosiły od kilkuset do kilku tysięcy złotych, dzięki czemu agenci - jak wyliczyła policja - dostawiali prowizję w wysokości nawet kilkunastu tysięcy złotych. Zdarzało się również, że jedna osoba widniała na kilku takich umowach.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24