Działacz Ruchu Autonomii Śląska wywołał burzę, publikując w sieci zdjęcie dzieci prężących ramiona w geście nazistowskiego pozdrowienia na tle swastyki. Michał Buchta tłumaczył, że był to jedynie "żartobliwy komentarz", jednak zrezygnował z funkcji pełnionych w RAŚ. Sprawie przygląda się prokuratura.
Michał Buchta opublikował problematyczną fotografię na Facebooku. - To była reakcja na komentarz Andrzeja Rocznioka ze Związku Ludności Narodowości Śląskiej, któremu nie spodobały się polskie barwy na policzku dziecka - tłumaczył. Chodzi o zdjęcie, na którym kandydat RAŚ na prezydenta Świętochłowic Janusz Dubiel stoi wraz z dzieckiem. Roczniok stwierdził bowiem, że do zdjęcia wyborczego "nie przybiera się barw tego, który mnie zwalcza".
Zdjęcie dzieci opublikowane przez Buchtę zostało już zdjęte z serwisu, a kandydat zdążył napisać komentarz, w którym wyjaśnia, że jego publikacja była jedynie żartem:
"Okazuje się, że dyskusja z przymrużeniem oka, w której zamieściłem równie żartobliwy komentarz ze zdjęciem z internetu, przedstawiającym hajlujące dzieci - może przez niektórych zostać potraktowana z pełną powagą!" - napisał. Jak dodał, nigdy nie propagował nazizmu. "W przyszłości też nie zamierzam propagować, wręcz przeciwnie" - oświadczył. Zapewnił jednocześnie, że nie będzie usuwać komentarza. "Nie uważam, że zrobiłem coś złego. I nie jest to próba zwrócenia na siebie uwagi" - zapewnił.
Ruch Autonomii Śląska wydał oświadczenie, w którym broni swojego kandydata:
"Wyrwany z kontekstu komentarz naszego kolegi stał się dla naszych przeciwników okazją do poważnych, ale kompletnie nieprawdziwych oskarżeń wobec nas. Najwyraźniej niepewność przed wyborami wśród naszej konkurencji narasta" - napisali przedstawiciele ugrupowania.
Przekroczone granice smaku
Nie wszystkich jednak powyższe argumenty przekonują. Zdziwienia zachowaniem Buchty nie kryje wicewojewoda śląski Piotr Spyra. - Nie rozumiem intencji pana Buchty. Mam jednak nadzieję że nie wchodzi tu w grę próba propagowania nazizmu - skomentował w wywiadzie dla tvn24.pl. - To, co zrobił, było infantylne. Powinien zdać sobie sprawę, że pewne granice smaku, jeśli nie prawa, zostały przekroczone - ocenił. Jego zdaniem tłumaczenie, że chodzi tylko o żart, jest "niepoważne". - Pan Buchta powinien przyznać się do błędu i przeprosić.
Co zrobi prokuratura?
Sprawą kontrowersyjnego zdjęcia zajęła się już Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Jak powiedziała nam Agnieszka Wichary z zespołu prasowego, obecnie trwa analiza medialnych doniesień na ten temat. - Decyzja o tym, czy zostaną podjęte jakiekolwiek działania, zapadnie najprawdopodobniej jutro - usłyszeliśmy. Zgodnie z kodeksem karnym każdemu, kto publicznie propaguje faszystowski i inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, grozi kara do dwóch lat więzienia.
Rezygnacja z funkcji
Po fali krytyki, z jaką spotkał się Buchta za zamieszczone zdjęcie, polityk postanowił zrezygnować z funkcji pełnionych w Ruchu Autonomii Śląska. Wieczorem przesłał oświadczenie.
"Postanowiłem zrezygnować z funkcji sekretarza zarządu Ruchu Autonomii Śląska, a także z członkostwa w Zarządzie i Radzie Naczelnej. Złożę również rezygnację z pełnionej aktualnie funkcji pełnomocnika komitetu wyborczego RAŚ" - napisał.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf/kv / Źródło: TVN24 Katowice