Puszki wybuchały i wylatywały w powietrze. Pożar składowiska zużytych dezodorantów

Pożar skupu dezodorantów w Kaletach
Pożar w miejscowości Kalety na Śląsku
Źródło: Kontakt 24/ Janusz

Aluminiowe puszki po aerozolach i po gazie do zapalniczek podczas paczkowania są rozszczelniane, by pozbawić ich resztek substancji. Zanim przeszły ten proces, 15 ton puszek w składzie złomu zapaliło się i rozległy się odgłosy wybuchów.

Na terenie zakładu skupu złomu w Kaletach pod Tarnowskimi Górami doszło w piątek do pożaru puszek aluminiowych po aerozolach, czyli na przykład dezodorantów, a także puszek po gazie do zapalniczek. Pierwsze informacje dostaliśmy na Kontakt 24.

- Materiały są przez firmę paczkowane i wysyłane jako materiał do recyklingu. Właśnie doszło do zapłonu takich materiałów - przekazał mł. kpt. mgr inż. Wojciech Poloczek.

Nie były jeszcze rozszczelnione

Jak wyjaśnił, podczas paczkowania puszki rozszczelniane są i pozbawiane resztek substancji. Zapalone materiały jeszcze tego procesu nie przeszły. Dlatego ze skupu słychać były wystrzały, a puszki wylatywały w powietrze.

Rzecznik prasowy dodał, że pożar wyglądał groźnie, ale został już opanowany. Wybuch po godzinie 10, zakończył się dwie godziny później. Na miejscu pracowało 10 zastępów straży pożarnej. - Cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej i sześć z ochotniczej - wyliczył Poloczek..

Przyczyny pożaru będą wyjaśniane.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Czytaj także: