Pięciu gimnazjalistów z Zespołu Szkół w Gogołowej k. Jastrzębia Zdroju (woj. śląskie) trafiło w czwartek rano do szpitali. Czterech chłopców i jedna dziewczyna w wieku 15 i 16 lat palili odurzającą substancję tuż przed zajęciami, nieopodal szkoły.
Dyrektor szkoły Grażyna Chachulska opisuje, że jeden z nauczycieli jadących do pracy zauważył ucznia słaniającego się na nogach.
- Inni uczniowie dopowiedzieli resztę. Nasza reakcja była natychmiastowa. Wezwaliśmy pogotowie i policję. Tych, którzy mogli iść samodzielnie, przeprowadziliśmy do szkoły. Jeden uczeń tracił przytomność i pomocy udzielił mu lekarz pogotowia w miejscu, w którym zażyli dopalacz - opowiada dyrektor.
Jak precyzują pracownicy Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, gimnazjaliści byli otumanieni i "bez logicznego kontaktu z otoczeniem".
Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala w Jastrzębiu Zdroju, trzy do Wodzisławia Śląskiego. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dyrektor: z tymi uczniami nie było nigdy problemów
Dyrektor Chachulska podkreśla, że ci uczniowie nie sprawiali wcześniej problemów wychowawczych. Również problem dopalaczy nie był widoczny w kierowanej przez nią placówce.
- To się może zdarzyć wszędzie. Stale odbywają się u nas zajęcia na temat szkodliwości używek, był prelegent z policji, ze specjalistycznego ośrodka w Gorzycach, z poradni pedagogiczno-psychologicznej, nasza pani pedagog też o tym mówi. Jak widać, to wciąż za mało, będziemy nadal prowadzić takie zajęcia profilaktyczne. Myślę, że ta dzisiejsza sytuacja będzie dla młodzieży przestrogą, taką lekcją na żywo - ocenia.
Policja bada sprawę
Jak mówi sierżant sztabowy Joanna Paszenda z Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim, policjanci koncentrują się obecnie na określeniu rodzaju zażytej przez dzieci substancji i tego, jak weszły w jej posiadanie.
- Wyjaśniana też będzie kwestia nadzoru nad uczniami, choć ze wstępnych informacji wynika, że zażyli dopalacz przed lekcjami - informuje.
- Nie jest wykluczone, że wobec zagrożenia życia i zdrowia nieletnich sprawą zajmie się też prokuratura - dodaje sierż. Paszenda.
Kuratorium skontroluje szkołę
Rzeczniczka Kuratorium Oświaty w Katowicach Anna Wietrzyk informuje: "ze wstępnych informacji wynika, że uczniowie zażyli jakieś środki poza szkołą, a do zdarzenia doszło przed lekcjami".
- Otrzymaliśmy również informację, że prawdopodobnie zdarzenie zostało zarejestrowane przez monitoring. Zwróciliśmy się do szkoły o szczegółowe wyjaśnienia w tej sprawie - mówi Wietrzyk.
Dodaje, że kuratorium sprawdzi, "jak prowadzona jest profilaktyka uzależnień w tej szkole".
Pięciu gimnazjalistów z Zespołu Szkół w Gogołowej k. Jastrzębia Zdroju trafiło do szpitali po wypaleniu "skrętów":
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS/lulu / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24