Do szkoły podstawowej pojechał pluton chemiczny. Nauczyciele podejrzewali, że dzieci zatruły się chlorem na basenie. Skarżyły się na zawroty i bóle głowy. Ośmioro jest w szpitalach. Ale nie wiadomo dlaczego. Strażacy nie stwierdzili na miejscu chloru.
- O 10. 30 otrzymaliśmy zgłoszenie o prawdopodobnym zatruciu chlorem na basenie przy szkole podstawowej nr 51 w Katowicach - mówi Adam Kryla, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.
Do zdarzenia doszło we wtorek w trakcie zajęć z pływania. Jak udało nam się dowiedzieć, dzieci dopiero zaczynały lekcję. Były z trzema opiekunami. Straż natychmiast zadysponowała do szkoły osiem zastępów, w tym pluton chemiczny.
Jak mówi Kryla, 16 dzieci skarżyło się na zawroty i bóle głowy. Ośmioro uczniów w wieku 8-9 lat zostało zostało zabranych do szpitala. Pozostałych rodzice zabrali do domu.
"Nie stwierdziliśmy chloru"
Prawdopodobnie to wyniki badań uczniów dadzą odpowiedź na pytanie, co się stało na szkolnym basenie. Bo strażacy nic nie znaleźli.
- Sprawdziliśmy instalacje, zrobiliśmy pomiary przed i po wywietrzeniu pomieszczenia, przy włączonej instalacji chlorowania i nie stwierdziliśmy chloru - mówi Kryla.
Profilaktycznie na basenie będą przeprowadzone prace serwisowe. Na razie obiekt będzie zamknięty.
Rodzice dowiedzieli się od dyrekcji szkoły, żeby zgłosili się po dzieci, bo była "jakaś awaria, wyciek chloru". - Nie orientujemy się, co się stało, po prostu przyszedłem po dziecko - powiedział nam pan Janusz. - Jak się czujesz? - zapytał swojego podopiecznego. - Bardzo mi śmierdzi - odpowiedział chłopiec.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice