50-letni mieszkaniec Częstochowy (Śląskie) przez osiem kilometrów uciekał przed policjantami na motocyklach. Po drodze łamał przepisy, stwarzał zagrożenie na drodze, próbował potrącić policjanta i zepchnąć jednen z motocykli z drogi. Funkcjonariusze użyli broni.
Pościg zaczął się w niedzielny poranek w miejscowości Biskupice. Policjanci zauważyli kierowcę, któremu dali sygnały do zatrzymania się. Ten jednak do polecenia się nie zastosował. Zawrócił, przejechał przez miejscowość Olsztyn w kierunku Częstochowy i wjechał na drogę krajową numer 46.
Próbował potrącić policjanta
- Kierowca nie zatrzymał się do kontroli i kontynuował ucieczkę. Po drodze łamał wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego, stwarzał zagrożenie bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu - mówi st. asp. Marta Kaczyńska z częstochowskiej policji.
I dodaje, że to nie wszystko, co zarzuca się kierowcy. Z relacji policji wynika, że mężczyzna próbował przejechać jednego z funkcjonariuszy i zepchnąć policyjny motocykl z drogi. To wtedy padły strzały. Z nieoficjalnych informacji do jakich udało się dotrzeć Jerzemu Korczyńskiemu, reporterowi TVN24, wynika że strzałów było osiem.
Po kilku minutach pościgu i ośmiu przejechanych kilometrach mężczyznę udało się zatrzymać. - To 50-letni mieszkaniec Częstochowy. Badanie wykazało ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu - relacjonuje Kaczyńska.
W pościgu nikt nie odniósł obrażeń. Mężczyzna został zatrzymany. - Wszystkie okoliczności tej sprawy są wyjaśniane - podkreśla policjantka.
Autor: tam/r / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24