Pasażer zmarł w autobusie, śledczy znają już przyczynę

Pasażer zmarł w autobusie
Do zdarzenia doszło w powiecie częstochowskim
Źródło: Google Earth

Na krańcowym przystanku kierowca autobusu miejskiego linii 21 z Częstochowy (woj. śląskie) zauważył w lusterku półleżącego mężczyznę. - To był popołudniowy szczyt, duży przepływ pasażerów i nikt mu nic nie zgłosił - mówi rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Częstochowie. Kierowca podszedł do pasażera na przystanku w centrum. 56-latek zmarł, są już wstępne wyniki sekcji.

We wtorek 8 listopada w autobusie linii 21 Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Częstochowie zmarł 56-letni mężczyzna. Następnego dnia Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny.

10 listopada odbyła się sekcja zwłok 56-latka. - Nie stwierdzono żadnych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych. Wstępną przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa - przekazał nam w piątek Tomasz Ozimek, rzecznik prokuratury okręgowej w Częstochowie. Dodał, ze konieczne będą jeszcze badania histopatologiczne i toksykologiczne.

Zauważył w lusterku półleżącego mężczyznę

- W autobusie są kamery. Zbieramy dla prokuratury monitoring, żeby prześledzić podróż tego pasażera: gdzie wsiadł, czy był sam, czy w towarzystwie - powiedział w czwartek Maciej Hasik, rzecznik częstochowskiego MPK.

Z jego relacji wynika, że kierowca autobusu zwrócił uwagę na 56-latka po godzinie 17 na obrzeżach miasta w rejonie strefy ekonomicznej.

- Na krańcowym przystanku kierowca zauważył w lusterku półleżącego mężczyznę - mówi Hasik. I dodaje: - Pozycja bokiem, wystająca noga - wiele takich sytuacji widzi w autobusie. To był popołudniowy szczyt, duży przepływ pasażerów i nikt mu nic nie zgłosił.

Kierowca pojechał dalej. Hasik: - Minął piąty przystanek, siódmy, dziesiąty. Po kilkunastu minutach nie dostrzegł żadnej zmiany u tego mężczyzny. Na przystanku w centrum podszedł do niego. Wydawało mu się, że jeszcze wyczuwał puls. Ciało było ciepłe.

Pasażer zmarł w autobusie (zdjęcie ilustracyjne)
Pasażer zmarł w autobusie (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: MPK w Częstochowie

Pasażer nie ruszał się, nie oddychał

Kierowca powiadomił dyspozytora MPK, który zaalarmował służby. Około godziny 17.40 na miejsce - na przystanek przy alei Wolności - przyjechali medycy z zespołu pogotowia ratunkowego, policjanci i prokurator.

- Według zgłoszenia, kierowcy wydawało się, że pasażer jest pijany albo śpi. Nie dawał oznak życia, nie ruszał się, nie oddychał - mówił prokurator Tomasz Ozimek.

Po reanimacji stwierdzono śmierć 56-latka.

Maciej Hasik uczula pasażerów, by zwracali uwagę na podobne sytuacje, nawet jeśli wydaje nam się, że pasażer śpi albo jest pijany. - Być może tego człowieka można było uratować - mówi.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: