Na tym etapie musimy poczekać, aż poziom wody opadnie. Wtedy dopiero będziemy mogli ocenić rozmiar strat. Obecnie nikt nawet nie jest w stanie określić, ile posesji znalazło się po wodą - mówi młodszy brygadier Patrycja Pokrzywa ze straży pożarnej w Bielsku-Białej, kiedy pytamy o sytuację w zalanych Czechowicach-Dziedzicach. Portal "Bielskie Drogi" opublikował zdjęcia z drona, na których widać sektor miasta zanurzony w wodzie. Rozmówczyni tvn24.pl przekazuje, że sytuacja się "powoli stabilizuje", a poziom wody zaczął nieco opadać.
Na opublikowanym przez portal zdjęciu z lotu ptaka widać zalaną ulicę Waryńskiego. Mł. bryg. Patrycja Pokrzywa przekazuje, że to jedno z miejsc, które najbardziej ucierpiało w czasie tej powodzi. - W całym mieście ewakuowaliśmy 40 osób, może trochę więcej. Nie wszyscy chcieli jednak opuszczać swój dobytek, chociaż informowaliśmy, że pozostanie w otoczonym wodą budynkiem, pod którym namokły już fundamenty może stanowić zagrożenie. Ale nikogo nie możemy zmusić do opuszczenia domu - przekazała rzeczniczka komendy PSP w Bielsku-Białej.
CZYTAJ RELACJĘ O SYTACJI POWODZIOWEJ: "Zbliża się kolejna fala, większa". Gmina ostrzega
Dodała, że mieszkańcy zostawali w domach na własną odpowiedzialność, ale to nie znaczy, że nie mogą jeszcze zmienić zdania. - Dysponujemy łódką, jesteśmy w stanie pomóc tym, którzy jednak chcą przenieść siebie i swoich bliskich w bezpieczny obszar. Wszystkich zapewniamy, że teren objęty zalaniem jest monitorowany, żeby nie mogło dochodzić tam do grabieży mienia - zaznaczyła rozmówczyni tvn24.pl.
Powolna stabilizacja
Patrycja Pokrzywa dodaje, że w Czechowicach-Dziedzicach trwa wzmacnianie przeciekającego już wału przeciwpowodziowego przy ulicy Rybackiej. - W niektórych miejscach, na przykład w Dankowicach (znajdujących się na wschód od miasta - red.) zaprzestaliśmy już układania worków z piachem, ponieważ stan wód powoli, ale zaczął opadać - dodała rzeczniczka PSP w Bielsku-Białej.
Ulewy nad Polską. Zagrożenie powodziowe
Funkcjonariuszka przekazuje, że w powiecie bielskim od soboty odnotowano 1450 zdarzeń. - Ile jest zalanych posesji? Tego na tym etapie nie da się określić. Musimy poczekać, aż poziom wody opadnie na tyle, żebyśmy mogli dokładnie ocenić poziom strat. Niszczycielska siła, która odwiedziła miasto idzie teraz w głąb kraju - dodała mł. bryg. Pokrzywa.
Zaznaczyła, że obecnie najgorsza sytuacja powodziowa jest w gminie Bestwina, miejscowości Jasińca oraz Wilamowice.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bielskie Drogi