Do sieci trafiły nagrania, przedstawiające sceny znęcania się nad dwoma chłopcami. Z ustaleń policji wynika, że ofiary były w wieku dziewięciu i 10 lat, a sprawcy kilka lat starsi. Na filmikach grożą, podduszają, biją, poniżają, zmuszają do klękania, przepraszania, przeklinania, niszczą rower. "Zostawcie mnie" - prosi jeden z chłopców. Płacze. W tle śmiech. Policja i prezydent Chorzowa proszą o to, by nie linczować nastolatków. "To też są dzieci" - podkreślają.
Dziewczyna przytrzymuje od tyłu niższego o głowę chłopca, podduszając go. - Na kolana, to cię puszczę - powtarza. Chłopiec protestuje. - To cię nie puszczę - odpowiada dziewczyna. - Będę tak stała, dopóki na kolana nie pójdziesz - grozi.
To jedno z nagrań, które trafiło w poniedziałek do sieci.
Z postu wynika, że sytuacja miała miejsce w Chorzowie na jednym z placów zabaw. Nie była jednorazowa. Na kilku filmikach raz jest dzień, innym razem po zmierzchu.
Z tego co mówią sprawcy można wywnioskować, że pretekstem do napaści jest kibicowanie innym drużynom piłki nożnej. Nastolatkowie zmuszają chłopców, by zmienili drużynę.
- Wyrzekaj się - mówią do chłopca siedzącego na ziemi. - Przypominam że jesteście takiej wysokości, że jak oni ci wyj***e z kopa to lecisz na podłogę - pada groźba.
- Zastawcie mnie - prosi chłopiec.
Czytaj też: Nagrywali, jak znęcają się nad nastolatkiem. Bili po głowie, przypalali papierosem. Sześć osób zatrzymanych
Na kolejnych filmikach jedna z ofiar jest bita w twarz, szturchana. Chłopcy są poniżani. Jednego zmusili w końcu, by klęknął. Każą mu przepraszać za spalenie koszulki, powtarzać przekleństwa i wyzwiska pod własnym adresem, całować szalik kibicowski z herbem.
Jednemu z chłopców wrzucili rower w krzaki. Płacze, próbując go wyciągnąć. W tle słychać śmiech.
Policja ustaliła nastolatków, sprawą zajmie się sąd rodzinny
Policja w Chorzowie w poniedziałek dotarła do wszystkich bohaterów filmików. - Grupa pięciu nastolatków w wieku 13 i 14 lat gnębiła dwóch młodszych kolegów w wieku dziewięciu i 10 lat - mówi Karol Kolaczek, rzecznik policji w Chorzowie.
Wszyscy pochodzą z różnych chorzowskich szkół, a sytuacje - wedle ustaleń policji - miały miejsce poza zajęciami lekcyjnymi. - To świeża sprawa, z zeszłego tygodnia. Działo się to w dwa dni - przekazuje Kolaczek.
Czytaj też: Bili, kazali klęczeć i "wypowiadać określone zdania", wszystko nagrali. Najmłodsi z nich mają 13 lat
Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny. 13- i 14-latkowie będą odpowiadać z artykułu 191 paragraf 1 Kodeksu karnego, czyli za zmuszanie do określonego zachowania.
Kto, stosując przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną, zmusza ją lub inną osobę do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
"To jeszcze dzieci"
Karol Kolaczek apeluje do internautów, by nie hejtowali nastolatków. Podkreśla, że "to też są dzieci". Też mogą być ofiarami przemocy, naśladować swoich oprawców.
Podobny apel opublikował na Facebooku prezydent Chorzowa Andrzej Kotala. "Nieletnim była ofiara, ale też i ci, którzy się nad nią znęcali. Bądźmy odpowiedzialni, nie podgrzewajmy atmosfery, bo są to jeszcze dzieci, którym poprzez wpisy w internecie możemy zrobić jeszcze większą krzywdę" - napisał.
Prezydent zapewnił, że sprawę prócz policji i sądu wyjaśnia także wydział edukacji urzędu miasta. Urzędnicy są "w kontakcie z dyrekcjami szkół", do których chodzą bohaterowie nagrań. "Szkoły są też w stałym kontakcie z ich rodzicami" - podkreślił Kotala.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock