Odebrałem chyba ze sto telefonów od ludzi zmartwionych brakiem gazu. Z rurek leci powietrze - poinformował serwisant kotłów w Bytomiu (woj. śląskie). Powodem jest awaria gazociągu na rynku. W środę rano pracownicy gazowni zakręcili kurki na prawie 20 ulicach. Zanim je odkręcą po usunięciu usterki, będą musieli wejść do każdego mieszkania i sprawdzić kuchenki gazowe.
Pierwszy sygnał o braku gazu w Bytomiu dostaliśmy w środę na Kontakt 24.
- Cały Bytom nie ma gazu. Zajmuję się serwisowaniem kotłów i dziś odebrałem chyba ze sto telefonów od ludzi zmartwionych brakiem gazu. Z rurek leci powietrze, ciśnienie jest, nie za bardzo wiem, o co chodzi - mówił jeden z internautów, który zgłosił się do nas w tej sprawie.
Ulice w dwóch dzielnicach bez gazu. Przy Batorego jest szpital
Według informacji Polskiej Spółki Gazownictwa, problem dotyczy wielu domów w dzielnicach Śródmieście i Rozbark. Przedsiębiorstwo na swojej stronie wymienia nazwy ulic: Fałata, Batorego, Łużycka, Olejniczaka, Katowicka, Piłsudskiego, Chorzowska, Piekarska, Rostka, Wyczółkowskiego, Webera , Chrzanowskiego, Smolenia, Janty, Sądowa, Wolności, Dworcowa, Pilotów.
O awarii informuje także w mediach społecznościowych bytomski urząd miasta. I podaje kolejne nazwy ulic, których mieszkańcy mają być pozbawieni dostępu do gazu.
Grzegorz Cendrowski, rzecznik spółki nie jest w stanie określić, ilu mieszkańców dotyczy problem.
Na ulicy Batorego znajduje się szpital. Ale, według zapewnień rzecznika, w placówce gaz jest cały czas. - Jest to odbiorca krytyczny, dlatego jedna z ekip dyżuruje przy szpitalu, by nie zabrakło tam gazu - mówi Cendrowski.
Co jest przyczyną przerwy w dostawie gazu?
- W trakcie realizacji prac związanych z budową nowego odcinka gazociągu w okolicach bytomskiego rynku doszło do awarii gazociągu, dystrybuującego gaz - wyjaśnia Cendrowski.
Awaria została stwierdzona między 9 a 10 rano w środę. Pracownicy PSG przystąpili do jej usuwania i równocześnie ze względów bezpieczeństwa zakręcili kurki na wymienionych ulicach, które podłączone są do uszkodzonej sieci.
Jak mówi Cendrowski, awaria ma być usunięta do środowego wieczora. Zanim kurki zostaną odkręcone, pracownicy spółki będą musieli wejść do każdego mieszkania, by sprawdzić, czy nikt nie zostawił odkręconych kurków w kuchence gazowej. Jeśli nie zastaną lokatorów, zostawią w drzwiach kartkę z prośbą o skontaktowanie się z pogotowiem gazowym. Rzecznik zapewnia, że pogotowie pracuje całą noc.
Jak podkreśla, kontrola mieszkań jest obowiązkowa. Bez niej gaz nie wróci do lokalu.
Źródło: TVN24 Katowice, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock