Kierowca zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, by przepuścić dwóch chłopców. Ale kolejny kierowca ominął go i wjechał na pasy. Chłopcy cofnęli się na chodnik, nic im się nie stało. Kierowca usłyszał zarzuty za wykroczenia. Policja nie wyklucza jednak, że będzie ścigany za przestępstwo.
Sobota, Bojszowy pod Bieruniem na Śląsku. Dwaj chłopcy zbliżają się do pasów na ulicy Gościnnej. Przejście dla pieszych nie ma sygnalizacji, ale jest bardzo dobrze widoczne, pomalowane na czerwono.
Do przejścia z obu kierunków zbliżają się samochody, w tym kierowca, który udostępni w mediach społecznościowych nagranie ze zdarzenia. Obaj kierowcy zatrzymują się, by przepuścić chłopców. Gdy piesi są już na przejściu, zza samochodu na dalszym pasie jezdni wyjeżdża bmw. Omija stojący samochód i wjeżdża na pasy. Chłopcy zdążyli wrócić na chodnik, nic im się nie stało.
Trzy wykroczenia, prokurator może je zaostrzyć
Kierowca udostępnił nagranie w mediach społecznościowych i przesłał policji. - Na podstawie wideo ustaliliśmy personalia kierowcy bmw - mówi Katarzyna Skrzypczyk, rzeczniczka policji w Bieruniu. Zanim jednak policjanci do niego dotarli, on - w środę po południu - sam zgłosił się na policję.
50-letni właściciel bmw, mieszkaniec powiatu pszczyńskiego usłyszał zarzuty za spowodowanie zagrożenia dla pieszych, którzy chcieli przejść przez pasy, nieustąpienia im pierwszeństwa oraz wyprzedzania na podwójnej ciągłej. Przyznał się i złożył wyjaśnienia. - Na razie są to wykroczenia, ale prokuratora, której przesłaliśmy materiał, może ocenić go inaczej i zmienić zarzut na przestępstwo - dodaje Skrzypczyk.
Za przestępstwo narażenia pieszych na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, mężczyzna może spędzić w więzieniu do trzech lat. Jeśli będzie odpowiadać wyłącznie za wykroczenia, grożą mu wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów. Rozstrzygnięcie sprawy będzie miało finał w sądzie.
Policja dziękuje "wszystkim, którzy się zaangażowali w tę sprawę". - Musimy pamiętać, że za bezpieczeństwo w ruchu drogowym odpowiadamy wszyscy i każdy może przyczynić się do tego, by kierowcy, którzy łamią prawo, nie czuli się bezkarni - czytamy w policyjnym komunikacje.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: youtube