Stały na wynajętym parkingu. W środę po godzinie czwartej nad ranem straż pożarna została zaalarmowana o pożarze samochodów. Policja nie wyklucza ani samozapłonu, ani podpalenia.
W środę, 16 września, po godzinie czwartej nad ranem dyżurny stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku- Białej otrzymał zgłoszenie o pożarze samochodów przy ulicy Legionów.
- Kiedy jednostki straży pożarnej przybyły na miejsce zdarzenia, pożarem objętych było sześć samochodów Poczty Polskiej, a kolejne trzy były nadpalone. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, odłączyli akumulatory w pojazdach, a następnie ugasili pożar. Wewnątrz samochodów nikogo nie było – powiedziała Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka bielskiej PSP.
Justyna Siwek, rzecznik Poczty Polskiej przyznaje, że utracili aż dziewięć pojazdów. Poczta stara się przekierować samochody z okolicy, żeby przywrócić normalne funkcjonowanie w tym regionie.
Zniszczone auta to następujące modele: citroen berlingo, peugeot partner oraz volkswagen transporter.
Samozapłon albo podpalenie i monitoring
Przyczynę pożaru wyjaśnia policja. Na miejscu trwają oględziny z biegłym do spraw pożarnictwa. - Na ten moment nie wykluczamy, że mogło dojść do samozapłonu lub do podpalenia - mówi Roman Szybiak, rzecznik policji w Bielsku-Białej.
Policja zabezpieczyła monitoring. Nie może go udostępnić, ponieważ, jak mówi Szybiak, "stanowi dowód w ewentualnej sprawie".
To już kolejny przypadek niewyjaśnionego pożaru samochodów w Bielsku-Białej. 10 dni temu ogień strawił jedno auto, a trzy inne miały nadpalone elementy nadwozia i koła. Kilka dni temu spłonęły kolejne dwa auta.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Mirosław Jamro/ facebook