Lód i śnieg z dachu budynku spadł na głowy dwóch nastolatek w Bielsku-Białej (woj. śląskie). Młodsza z dziewczyn trafiła do szpitala z rozciętą głową, druga nie odniosła obrażeń, ale została skierowana na obserwację. "Miejsce, na które spadł śnieg było zabezpieczone - ogrodzone taśmą z informacją o zakazie przejścia. Zakaz ten został samowolnie złamany przez dwie uczennice" - twierdzi dyrekcja szkoły. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.
Do zdarzenia doszło w czwartek tuż po godzinie 9. Z dachu szkoły przy ulicy Wyspiańskiego w Bielsku-Białej oderwał się lód, który spadając, uderzył w dwie przechodzące tamtędy nastolatki.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że lodowy nawis oderwał się od budynku szkoły i spadł na - idące chodnikiem - dwie dziewczyny. Młodsza miała rozciętą głowę i została zabrana karetką do szpitala pediatrycznego. Drugiej dziewczynie nic się nie stało, ale została zabrana do szpitala wojewódzkiego na obserwację - przekazała nam oficer prasowa Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej mł. bryg. Patrycja Pokrzywa. I dodała: - Na miejsce zadysponowaliśmy drabinę mechaniczną, żeby zrzucić znad wejścia do budynku szkoły pozostały lód.
Policja bada sprawę
- Po wykonanych na miejscu czynnościach, mogę powiedzieć, że dwie dziewczyny wchodziły do szkoły drzwiami, które zostały wyłączone z użytkowania. Wyłączenie to polegało na ogrodzeniu taśmą tych drzwi właśnie z obawy na to, że ten śnieg zalegający na dachu może spaść. Z tego, co wiem, to młodzież to lekceważyła i podniosła tę taśmę i wchodziła tymi drzwiami do placówki - powiedziała nam Katarzyna Chrobak z policji w Bielsku-Białej. Dodała: - Przeprowadziliśmy oględziny miejsca zdarzenia, na pewno będziemy prowadzić postępowanie w tej sprawie.
Dyrekcja szkoły: w miejscu, gdzie spadł śnieg obowiązywał zakaz przejścia
O komentarz w sprawie tego, co wydarzyło się przed Zespołem Szkół Gastronomicznych i Handlowych w Bielsku-Białej poprosiliśmy dyrekcję placówki. W przesłanym nam oświadczeniu dyrektor Jolanta Wikło, informuje, że miejsce, na które spadł śnieg było zabezpieczone: ogrodzone taśmą i informacją o zakazie przejścia.
Miejsce, na które spadł śnieg było zabezpieczone - ogrodzone taśmą z informacją o zakazie przejścia. Zakaz ten został samowolnie złamany przez dwie uczennice klasy IV technikum tutejszego zespołu szkół. Na miejsce wypadku zostało wezwane pogotowie ratunkowe, policja i straż pożarna. W sposób szczególny miejsce wypadku zostało zabezpieczone. Uczennice pozostają pod opieką lekarską i rodziców. Dyrekcja szkoły udzieliła wyjaśnień wszystkim służbom obecnym na miejscu zdarzenia.
Straż pożarna: za stan budynków odpowiedzialni są zarządcy
- Od początku tego tygodnia w całym naszym regionie mieliśmy 70 interwencji związanych z soplami i nawisami śnieżnymi na budynkach. Ważne jest to, że za stan tych budynków są odpowiedzialni ich zarządcy. W pewnych przypadkach może to zrobić straż pożarna, ale głównie powinni to robić właściciele nieruchomości, którzy są odpowiedzialni za zachowanie stanu bezpieczeństwa - przypomniała Pokrzywa.
Za nieodśnieżanie i nieusuwanie sopli z dachów grozi 500 złotych mandatu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Straży Pożarnej w Bielsku-Białej