Nigdy bym się nie spodziewał jelenia w centrum miasta i to jeszcze na głównym skrzyżowaniu - mówi Mariusz Kasperek, instruktor jazdy z Bielska-Białej. Jechał z kursantką, kiedy zwierzę uderzyło w ich samochód. Jak zadzwonił na policję, okazało się, że służby już szukały jelenia. Obława trwała do godziny pierwszej w nocy.
Jeleń wybiegł przed maskę i zderzył się z samochodem na skrzyżowaniu ulic Partyzantów i Michałowicza w Bielsku-Białej około godziny 13 w środę.
- Uderzenie było tak mocne, jakby to samochód w nas uderzył - powiada Kasperek. - Zjechaliśmy ze skrzyżowania i zadzwoniłem na policję. Pojawili się już po około dwóch minutach, okazało się, że trwały już poszukiwania jelenia - dodaje.
Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Kilkanaście patroli szukało jelenia
Policja potwierdza poszukiwania zwierzęcia.
- W całą akcję rotacyjnie było zaangażowanych aż 14 patroli policji. Było to niezbędne właśnie po to, żeby właściwie zapewnić bezpieczeństwo w ruchu drogowym tak, aby jeleń nie zrobił nikomu krzywdy na terenie miasta - mówi asp.szt. Roman Szybiak z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Dodaje, że zwierzę biegało po ulicach miasta przez około 12 godzin. Oprócz policji zaangażowany był wydział zarządzania kryzysowego i myśliwy.
- Była też laweta, która uśpione zwierzę miała przetransportować w bezpieczne miejsce do lasu i tam je wypuścić. W końcu jednak jeleń wskoczył do rzeki Białej i jej korytem w stronę Szczyrku oddalił się do lasu - podsumowuje Szybiak.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Bielskie Drogi