Druga z trzech przeznaczonych do likwidacji nieczynnych chłodni kominowych w należącej do grupy Tauron Elektrowni Łagisza w Będzinie została wyburzona. Detonacja, w wyniku której zbudowany z prawie dwóch tysięcy metrów sześciennych zbrojonego betonu obiekt przestał istnieć, trwała 3,5 sekundy.
- Rozbiórki tego typu wysokich obiektów - np. kominów czy wież - sposobem wybuchowym to najtańsza, najszybsza i najmniej czasochłonna metoda. Zastosowanie techniki strzałowej jest rozwiązaniem najbardziej korzystnym wszędzie tam, gdzie możliwe jest tzw. kierunkowe powalenie obiektu - wyjaśnił rzecznik grupy Tauron Łukasz Zimnoch.
W sierpniu ub. roku w Elektrowni Łagisza metodą strzałową wyburzono już jedną z nieczynnych chłodni, w czwartek przestała istnieć kolejna. Do końca 2019 roku planowane jest wyburzenie jeszcze jednej chłodni oraz komina.
Wyburzanie wybudowanych w latach 60. ubiegłego wieku chłodni to następstwo wyłączenia z eksploatacji w będzińskiej elektrowni pięciu wysłużonych 120-megawatowych bloków energetycznych, które nie spełniały norm środowiskowych, a ich modernizacja nie była możliwa. Ze względu na obecny stan techniczny oraz postępującą degradację obiekty przeznaczono do wyburzenia.
Przygotowania do detonacji trwały 1,5 miesiąca
W tym czasie w płaszczu chłodni wywiercono ponad 3 tys. otworów, w których umieszczono ładunki o masie od 50 do 100 gramów każdy - łącznie wykorzystane do wyburzenia chłodni ładunki ważyły 200 kilogramów.
Przedstawiciele grupy Tauron zaznaczają, że najpoważniejszym zagrożeniem podczas rozbiórki takich obiektów jest zazwyczaj zachowanie wyznaczonego kierunku padania, a także drgania wywołane uderzeniem dużych mas o grunt. Operację w Będzinie przeprowadziła wyspecjalizowana firma z wieloletnim doświadczeniem w tej dziedzinie.
W dniu detonacji wyznaczono 200-metrową strefę zagrożenia, mieszczącą się niemal w całości w obrębie działek elektrowni. Podczas prac strzałowych strefa była zabezpieczona przez posterunki, patrole oraz blokady. O planowanym wyburzeniu z wyprzedzeniem poinformowano mieszkańców i mieszczące się w okolicy firmy, a także odpowiednie służby: policję, straż pożarną, straż miejską, drogowców oraz inspektorat ochrony środowiska.
Autor: gp / Źródło: PAP