Pijane koleżanki. Jedna z dzieckiem, druga w ciąży. Ciężarna spoliczkowała lekarza

Ciężarna kobieta miała 2 promile
Kobieta zaatakowała lekarza, mężczyźni policjantów
Źródło: TVN 24 Katowice
Impreza alkoholowa w mieszkaniu, w którym jest dziecko - na takie wezwanie pojechali policjanci. Na miejscu, prócz matki z siedmioletnim synem, zastali kobietę w zaawansowanej ciąży oraz dwóch mężczyzn. Wszyscy pijani. Mężczyźni próbowali skopać policjantów, ciężarna uderzyła w twarz lekarza pogotowia.

Jak ustalili policjanci, do domu w Wilkowicach, wsi pod Bielskiem-Białą przyjechała w odwiedziny 23-letnia kobieta wraz z 26-letnim partnerem.

Dom należy do ojca mężczyzny, 53-latka, który również był na miejscu. Była tam także 38-letnia kobieta.

Imprezowali przy alkoholu.

Nie byłoby w tym może nic zdrożnego dla sąsiadów, ale zauważyli w domu obecność dziecka. Wezwali policję.

Na miejscu okazało się, że w domu przebywa 7-letni syn starszej z kobiet, a młodsza jest w zaawansowanej ciąży.

Ciężarna na lekarza, mężczyźni na policjantów

Po zachowaniu domowników - rosnącej agresji - policjanci domyślali się, że są pod wpływem alkoholu. Potwierdziło to badanie alkomatem. - Matka chłopca miała w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu, a kobieta ciężarna 2 promile - mówi Elwira Jurasz, rzeczniczka policji w Bielsku-Białej.

W związku ze stanem 23-latki wezwano pogotowie, by lekarze ją przebadali. - W czasie badania w karetce uderzyła lekarza w twarz - mówi Jurasz.

- W tym samym czasie policjanci zostali zaatakowani przez mężczyzn - dodaje.

Jak relacjonuje, 53-latek i jego syn usiłowali bić i kopać policjantów. Zostali szybko obezwładnieni i trafili do policyjnego aresztu.

Ukarane będzie nienarodzone dziecko

Następnego dnia mężczyźni usłyszeli zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych. Podobny zarzut ma usłyszeć 23-latka.

Za picie alkoholu w czasie ciąży nic jej nie grozi - Kodeks karny nie przewiduje takiego przestępstwa. - Ale powiadomimy opiekę społeczną, by zainteresowała się rodziną - zapowiada Jurasz.

Za to dziecku 23-latki grozi FAS (Fetal Alcohol Syndrome), czyli opóźnienie w rozwoju. Gdy płód jest karmiony alkoholem, może urodzić się ze zdeformowaną twarzą, dziecko może być mniejsze od rówieśników, mieć problemy z uczeniem się, zapamiętywaniem, gorzej mówić, nie rozumieć pojęć, w tym żartów, nawet intonacji głosu (np. czy ktoś go o coś pyta, czy rozkazuje).

A 38-latkę czeka sprawa w sądzie za to, że będąc nietrzeźwa, opiekowała się dzieckiem.

Autor: mag/jb / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: